W ostatniej kolejce Spartakus zmierzył się we własnej hali z obrońcą tytułu – Leśnikiem. Mecz był świetną promocją kolbuszowskiej ligi. Pierwsze dwie partie wygrali goście. – Doświadczony rywal słynie z dobrej gry w końcówkach i znów mogliśmy się o tym przekonać – wspominał Bogdan Maciąg, rozgrywający Spartakusa.
W trzeciej odsłonie Leśnik miał w górze piłkę meczową, ale gospodarze świetnie spisali się w obronie i na kontrze. W wojnie na przewagi wygrali ostatecznie 29:27. – W pierwszych dwóch setach brakowało nam szczęścia – oceniał Maciąg. Niestety dla przyjezdnych, sprawdziło się siatkarskie porzekadło, że kto wygrywa trzeciego seta, ten wygrywa cały mecz. Spartakus poszedł za ciosem. – "Odpaliliśmy" w trzeciej partii, a w czwartym i piątym secie zagraliśmy wręcz koncertowo – wspominał Maciąg. –
Więcej w 4 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie