reklama

Skrzynka ratująca życie

Opublikowano:
Autor:

Skrzynka ratująca życie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIW starostwie, urzędzie miejskim, w budynku pływalni i w samochodzie strażników miejskich - właśnie w tych miejscach można znaleźć defibrylatory. Urządzenia, które już niejednokrotnie uratowały życie Polakom, w końcu pojawiły się na terenie gminy Kolbuszowa. Czy ich zakup planują także inne samorządy?

- Wreszcie w naszym powiecie mamy defibrylatory - nie kryje radości Piotr Sowa, ratownik medyczny, a zarazem główny inicjator pojawienia się tych urządzeń w powiecie kolbuszowskim. - Defibrylator naprawdę leczy. Potrafi przywrócić akcję serca już po pierwszym wyładowaniu. Jeżeli użyjemy go w przeciągu trzech do pięciu minut od zatrzymania funkcji życiowych, to szanse poszkodowanego na przeżycie wzrastają aż siedmiokrotnie - przekonuje nasz rozmówca. 

 

 

Jest dobrze, może być lepiej
Pierwszy automatyczny defibrylator zewnętrzny (AED) w naszym powiecie pojawił się w budynku Starostwa Powiatowego w Kolbuszowej. Urządzenie ratujące życie w przypadku nagłego zatrzymania akcji serca zamontowano we wrześniu na parterze budynku, w pobliżu Biura Podawczego/Informacji oraz Wydziału Komunikacji i Transportu. Lokalizacja nie była przypadkowa. Jak wynika z doświadczenia, to właśnie w tym rejonie każdego dnia przewija się najwięcej mieszkańców powiatu. 

Miesiąc później trzy defibrylatory zakupiła gmina Kolbuszowa. Urządzenia zostały zamontowane w magistracie (na parterze budynku, obok Punktu Obsługi Klienta,), w budynku krytej pływalni oraz w samochodzie strażników miejskich. - Są to bardzo dobre lokalizacje, aczkolwiek wyciągnąłbym te urządzenia na zewnątrz - mówi Piotr Sowa. - Wiąże się to niestety z dodatkowymi kosztami, dlatego jest ważne, że cokolwiek się pojawiło, co może wzbudzić ludzką świadomość. 

Tak naprawdę przełożenie urządzenia, które jest wewnątrz na zewnątrz, od strony technicznej nie stanowi problemu. Kwestią pozostaje dokupienie skrzynki, której koszt to od 2,5 tys. zł do 3 tys. zł. Uważam jednak, że i tak jest dobrze - dodaje ratownik medyczny. 

Więcej w 47 numerze Korso Kolbuszowskie

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE