„1670” to niecodzienna produkcja, która łączy kostiumowy serial historyczny z nowoczesnym komizmem. To swoista satyra na polską mentalność, przedstawiona w realiach XVII wieku, z elementami... współczesnej psychologii, polityki i społecznych absurdów. W roli głównej – Jan Paweł (grany przez Bartłomieja Topę), szlachcic o wielkich ambicjach i jeszcze większym ego, który marzy o zreformowaniu Rzeczpospolitej – zaczynając, oczywiście, od własnego folwarku.
Obok niego – cała plejada barwnych postaci, w tym jego rodzina, duchowni, chłopi i przyjaciele, z którymi próbuje realizować swój „genialny” plan na zbawienie ojczyzny.
Skansen w Kolbuszowej znów na ekranie
Wielką dumą dla regionu jest fakt, że część scen do nowego sezonu kręcono ponownie w Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. Skansen, który prezentuje zabytkową architekturę Lasowiaków i Rzeszowiaków, idealnie oddaje klimat XVII-wiecznej Polski i już w pierwszym sezonie oczarował zarówno widzów, jak i ekipę filmową.Dzięki realizacji zdjęć w Kolbuszowej region zyskał ogromny rozgłos. W poprzednich miesiącach skansen odwiedzały tłumy turystów, którzy chcieli zobaczyć na własne oczy, gdzie nagrywano ich ulubiony serial. Wszystko wskazuje na to, że po premierze drugiego sezonu ta fala ponownie się nasili.
Premiera już we wrześniu
Sezon drugi „1670” zadebiutuje na Netflixie 17 września. Choć szczegóły fabularne są na razie trzymane w tajemnicy, zwiastun zapowiada dalsze perypetie bohaterów, którzy zmierzą się m.in. z nowymi ideami, konfliktami społecznymi i... samymi sobą.Widzowie mogą liczyć na jeszcze więcej humoru, celnych obserwacji i wspaniałych kreacji aktorskich. A mieszkańcy Podkarpacia – na kolejne ujęcia z ich dobrze znanych okolic.
Fot. FB Netflix
Duma regionu
Obecność skansenu w Kolbuszowej w tak dużej produkcji to nie tylko powód do dumy, ale i impuls promocyjny dla całego regionu. Pokazuje to, że Podkarpacie może być atrakcyjnym tłem dla wielkobudżetowych produkcji i ma ogromny potencjał filmowy.
Komentarze (0)