Samorządowcy z Niwisk narzekali na odbiór śmieci z terenu ich gminy

Opublikowano:
Autor:

Samorządowcy z Niwisk narzekali na odbiór śmieci z terenu ich gminy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Sporą część obrad poświęcili samorządowcy z Niwisk tematowi odbioru śmieci. Co ich do tego skłoniło? Na co narzekali?

Temat rozpoczął radny Adam Chlebowski z Huciny.  - Były drobne problemy dotyczące osób, które prowadzą działalność gospodarczą. Dotyczyło to większych gabarytów i przedsiębiorców, którzy posiadają większe samochody - zaznaczył radny i dodał: - Opony od nich nie były zabierane przez Zielińskiego. Ci przedsiębiorcy są karani w jakiś sposób. Nie dość, że płacą podatek drogowy do naszej gminy, to jeszcze płacą od garażowania pojazdów.

 

Opony i styropian 

Do tematu odniosła się Elżbieta Wróbel, wójt Niwisk. - Gmina odbiera odpady od gospodarstw domowych. Nie z działalności przedsiębiorstwa - zaznaczyła szefowa gminy, dodając: - Przedsiębiorstwo ma swoje koszty, dochody i wydatki. My w systemie odbieramy od zamieszkałych i niezamieszkałych gospodarstw domowych. Nie wiem, czy firma by je od pana odebrała - zwróciła się wójt do Chlebowskiego.

Na sesji pojawił się też temat styropianu, który zostawiają firmy ocieplające domy. - Nie jest  pochodzący z gospodarstwa np. po zakupie sprzętu domowego, tylko z zadania inwestycyjnego, gdzie firma, która to robi, powinna to utylizować - wyjaśniła wójt. W tamtym roku również był problem z jego odbiorem.

- Na przełomie miesiąca maja i czerwca będziemy rozpisywać przetarg na kolejny rok odbioru - wyjaśniła Wróbel. - Drugi przetarg będzie rozpisany na zagospodarowanie. Zgodnie z ustawą przetargi się rozdziela - zaznaczyła wójt.

- To, co pani wójt odpowiedziała, to nie w pełni mnie zadowala i na pewno i tych przedsiębiorców - odpowiedział Adam Chlebowski i dodał: - Widocznie ta umowa z firmą nie została ściśle dopracowana. W przyszłości należy temu tematowi się mocno pochylić, bo nie można wyróżniać na człowieka lepszego i gorszego.

Według Chlebowskiego jest to niesprawiedliwe i należałoby to wnikliwie przeanalizować w następnym przetargu. Uniknęłoby to takich nieporozumień i nieścisłości przy odbieraniu opon.

Problem gabarytów

Radny Adam Świder włączył się do dyskusji. Poruszył on temat wywozu odpadów wielkogabarytowych. U odbiorcy należy zgłosić, kiedy chce się oddać śmieci wielkogabarytowe. - Pomimo wielokrotnych prób bardzo ciężko się tam dodzwonić - wyjaśnił radny Świder i dodał: - Dzień przed planowanym wywozem okazało się, że jest za późno, aby zgłosić wielkogabaryty.

Jak wyjaśniła Karolina Sukiennik z Zakładu Usług Komunalnych, odbiorca ma swój ostateczny termin zgłaszania. - Ja rozumiem, że to jest czasem uciążliwe, bo faktycznie ktoś przed ostatnim dniem decyduje się coś oddać - wyjaśnia Sukiennik - Ale musimy się tutaj chyba dostosować. Oni też chcą sobie przygotować konkretne listy, ile tak naprawdę samochodów wysłać - podsumowała kobieta.

Dla radnego Świdra to nie było żadne tłumaczenie. - Niech wydłużą terminy, tak żeby po prostu mogli to zabrać i tyle. 

Do wypowiedzi radnego odniosła się przedstawicielka ZUK-u, tłumacząc, że nawet dwa dni po zakładanym terminie z pomocą zakładu zostało przyjęte do zgłoszenia.  Elżbieta Wróbel, wójt gminy, z kolei dodała: - Z terminów trzeba się wywiązywać. Polak ma tę zasadę, że najlepiej w ostatni dzień albo po terminie. Trzeba do nich dzwonić do skutku.

Nie jest tak źle

- Myślę, że trzeba zgłaszać bezpośrednio do osób kompetentnych w zakresie współpracy z firmą odbierającą odpady - powiedział Robert Róg, przewodniczący rady w Niwiskach, i dodał:  - Ze śmieciami jesteśmy naprawdę w komfortowej sytuacji, bo stawki nie mamy zbyt mocno wygórowane.  

Przewodniczący odniósł się do przedsiębiorców. Zwrócił on uwagę na to, aby uświadomić sobie, że odbiór odpadów przez gminę jest przede wszystkim dla mieszkańców. - Nie może być tak, że za chwilę od przedsiębiorców będziemy odbierać opony - zaznaczył Róg i dodał: - Wymieniając opony, można zostawić je tam, gdzie założono nowe.

Robert Róg prosił o pewne zrozumienie. - Są pewne granice. Opona czy przykładowy gruz pochodzący od przedsiębiorstwa. Przedsiębiorca prowadzący działalność ponosi koszty jej prowadzenia i ponosi odpowiedzialność za to, co się dzieje - zaznaczył i dodał: - Jako zwykły podatnik w tej gminie nie życzyłbym sobie, żeby ponosić koszty za to, żeby przedsiębiorcom płacić za usuwanie odpadów w związku z prowadzoną działalnością.

Nawet i z Paryża

- Co nas to interesuje, że oni są z Kieleckiego, oni mogą być i z Paryża. Mają zrobić wywóz wszystkich nieczystości, za to biorą pieniądze - powiedział Adam Chlebowski, dodając: - Nie mam większych, jako sołectwo, uwag w stosunku do firmy Zieliński. Są jednak uwagi w stosunku do wywozu gabarytów. 

Chlebowski zwrócił się do Roga: - Gdzie pan od swojego traktora opony dwumetrowe wyrzuci? Zutylizuje? Czy wystawi, bo nie prowadzi pan działalności? - dopytywał radny - Tak nie można, panie przewodniczący, że kto ma działalność, to ma być zrujnowany. Jednym się daje ulgi podatkowe, drugim się nie daje. Jesteśmy wszyscy równi, ale równość jest dopiero po śmierci - podsumował Adam Chlebowski.

- Nie dyskutuję tutaj na sesji, że ktoś mi od auta wziął oponę czy nie wziął. Po prostu jeżeli jest zużyta, jak ją wymieniam, to ją tam zostawiam - Róg odniósł się do przedmówcy - Chodzi o to, że zwykły mieszkaniec, który ma mieć zabezpieczoną kwestię odbioru odpadów, nie może on ponosić kosztów związanych z działalnościami prowadzonymi przez podmioty.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE