Ryszard Sziler: W Kolbuszowej niełatwo jest znaleźć aktorów

Opublikowano:
Autor:

Ryszard Sziler: W Kolbuszowej niełatwo jest znaleźć aktorów  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Za nami premiera spektaklu "Bal". O sztuce rozmawialiśmy z Ryszardem Szilerem, który wraz z żoną prowadzi Amatorski Teatr imienia Aleksandra Fredry.

Jesteśmy świeżo po występie. Jakie emocje panu towarzyszą?

  • Emocje jak zawsze są duże. Wyszło dobrze. Trzeba byłoby jeszcze troszkę nad tym posiedzieć, żeby było tak, jak sobie to wyobrażaliśmy. 

 

Patrząc na to, kto wystąpił w pana poprzednich sztukach, można zauważyć, że sporo nowych twarzy pojawiło się na scenie. 

  • Skład się bardzo zmienił. Teraz ponad połowa aktorów jest nowa. 

 

Łatwo znaleźć aktora w Kolbuszowej?

  • Nie, ponieważ ludzie się boją, opierają. Sam nie wiem dlaczego. Dopiero później, kiedy już przyjdą, to są z tego bardzo zadowoleni. 

 

Długo przygotowywaliście się państwo do tej premiery? 

  • Cały rok, a powinniśmy przynajmniej dwa lata. Publiczności się podobało. Były oklaski. My jednak widzimy pewne braki. 

 

Czy "Bal" będzie można jeszcze raz zobaczyć w Kolbuszowej?

  • Tak. Wystawimy go 18 kwietnia o godz. 18, również w Miejskim Domu Kultury. 

 

Dlaczego warto przyjść i zobaczyć ten spektakl?

  • Bo to dobra sztuka (śmiech). Mówi ona o Kolbuszowej w jakiś sposób. Chociaż w dosyć zawoalowany, ale jednak o Kolbuszowej, o historii tego miasta. A jak już się tu mieszka, to trzeba tę historię troszkę znać. Trochę popatrzeć na nią z łezką w oku i uśmiechem. 

ZOBACZ TEŻ

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE