Do zdarzenia doszło w środę (17 czerwca) po godz. 16 w Wilczej Woli (gm. Dzikowiec).
- Z relacji zgłaszającego wynikało, że jechał on w kierunku Wilczej Woli i jego uwagę zwróciło jadące z przeciwnego kierunku BMW, którego kierowca jechał tzw. „slalomem”.
Mężczyzna zawrócił i kiedy samochód zatrzymał się, podbiegł do kierowcy i wyczuł od niego alkohol. Wyciągnął kluczyki ze stacyjki i powiadomił policję - mówi Jolanta Skubisz-Tęcza, rzecznik kolbuszowskiej policji
Mężczyzna siedzący za kierownicą BMW stał się agresywny i zaczął szarpać zgłaszającego. W trakcie szamotaniny nietrzeźwy kierowca wywrócił się i doznał obrażeń. Wezwana załoga karetki pogotowia udzieliła mu pomocy.
- Na miejsce zostali skierowani policjanci z posterunku w Raniżowie. Kiedy funkcjonariusze dojechali na miejsce, zastali zgłaszającego, który oświadczył, że kierowca ucieka w kierunku lasu, a za nim pobiegła jego znajoma. Jeden z policjantów ruszył za mężczyzną i wspólnie z kobietą przyprowadzili kierującego - dodaje oficer prasowy.
Mundurowi zastali tam również dwójkę znajomych kierowcy BMW. Okazało się, że mężczyzna zadzwonił po nich, aby pomogli mu zabezpieczyć samochód.
Mieszkaniec gminy Dzikowiec został zatrzymany i przewieziony do kolbuszowskiej komendy. Był pijany. Alkomat wskazał 1,7 promila alkoholu w jego organizmie. 23-latek noc spędził w policyjnym areszcie. W czwartek (18 czerwca) mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości.