Na ostatniej sesji Rady Gminy (25 maja) w Raniżowie samorządowcy zajęli się tematem przyznania pomocy dla województwa podkarpackiego. Chodzi o budowę podmiejskiej kolei aglomeracyjnej PKA. Gmina Raniżów miałaby na ten cel dokładać przez pięć kolejnych lat (2021-2025) po 38 tys. 400 zł, w sumie więc 192 tys. zł.
Co za kasę?
O szczegółach dotyczących inwestycji mówił Władysław Grądziel, wójt Raniżowa. - Do realizacji tego zadania przewidziany jest m.in. odcinek Rzeszów - Kolbuszowa, Dębica - Rzeszów, Rzeszów - Przeworsk, Rzeszów - Strzyżów oraz odcinek do portu lotniczego Rzeszów - Jasionka. W ramach tych odcinków zarządca kolei, czyli województwo podkarpackie, przewiduje budowę nowych przystanków, przebudowę istniejących, budowę mijanek oraz budowę połączenia kolejowego do portu lotniczego Rzeszów - Jasionka - poinformował wójt. - W zamierzeniu w godzinach szczytu (od 5 do 8 i od 14 do 17) kolej ta będzie funkcjonować co 30 minut. Poza szczytem co godzinę, a w weekendy co dwie godziny - dodał.
Jak zaznaczył wójt, gminę Raniżów interesuje w szczególności zakres, który będzie obejmował gminę Kolbuszowa. - Na terenie gminy Kolbuszowa przewiduje się budowę miejsc postojowych, parkingu przy ulicy Ruczki (60 miejsc parkingowych) i przy ul. Fabrycznej (16 miejsc parkingowych), stojak rowerowy. Nowe kompleksowe przystanki kolejowe powstaną w Kolbuszowej Górnej i Widełce.
Skorzystają nasze dzieci
Wójt namawiał na sesji radnych, aby podnieśli rękę za udzieleniem pomocy dla województwa. - Z całego serca namawiam państwa do przychylenia się do tego tematu z racji tego, że jesteśmy w województwie podkarpackim. Nie dotyczy to tylko linii kolbuszowskiej, ale dotyczy też pięciu innych kolei. W związku z tym, że nie wiadomo, gdzie los poniesie nas i nasze dzieci, może kiedyś skorzystają one - wyjaśnił włodarz.
Wójt poinformował radnych, że do udzielenia pomocy namawiał gminę dyrektor odpowiedzialny za transport w urzędzie marszałkowskim, który złożył wizytę w raniżowskim urzędzie gminy. - Osobiście namawiał z racji tego, że jest to alternatywa dla przyszłych partnerów komunikacyjnych, bo wiemy sami, jak jest pojechać samochodem do Rzeszowa. Jest problem z parkowaniem i ze wszystkim. Być może rozwój kolei to rozładuje, czynnik ekologiczny też może sprawić, że ludzie zaczną przerzucać się na ten środek transportu - mówił o argumentacji przedstawiciela urzędu marszałkowskiego wójt.
Więcej w 23 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie