Na ostatniej sesji rady gminy (30 marca) radni dziewięcioma głosami za zdecydowali, że szkoła w Staniszewskiem zostanie przekształcona z sześcioklasowej na trzyklasową. Sesję poprzedziły obrady komisji oświaty (28 marca), na których członkowie wypracowali stanowisko w tej sprawie.
Opinia pozytywna
Przypomnijmy, że o szkole w Staniszewskiem głośno było ostatnio w grudniu, kiedy to radni podjęli uchwałę o zamiarze przekształcenia szkoły. W międzyczasie opinie w tej sprawie wydał Podkarpacki Kurator Oświaty i Związek Nauczycielstwa Polskiego w Raniżowie. Teraz czas przyszedł na ostateczną decyzję radnych.
Gmina Raniżów wystąpiła 4 stycznia tego roku do Podkarpackiego Kuratora Oświaty o wydanie opinii w sprawie przekształcenia szkoły. 25 stycznia otrzymała pozytywną odpowiedź w tej sprawie. Podczas sesji Monika Woś, kierownik Zespołu Oświatowego, na prośbę radnego Bronisława Prusia odczytała opinię kuratora. Jak kurator uzasadniał swoje poparcie dla zmian w strukturze szkoły? W uzasadnieniu kurator Małgorzata Rauch powołała się między innymi na dane dostarczone przez urząd gminy. - W roku bieżącym do szkoły uczęszcza 14 uczniów. Prognozowana liczba uczniów w roku szkolnym 2017/2018 wynosi 49 uczniów (w tym przedszkolaki) - napisała kurator. Jak argumentowała swoją opinię? - Gmina zapewnia począwszy od klasy czwartej możliwość kontynuowania nauki w szkole podstawowej w Raniżowie wchodzącej w skład Zespołu Szkół w Raniżowie. Szkoła podstawowa w Raniżowie dysponuje dobrze wyposażanymi w pomoce naukowe salami lekcyjnymi, biblioteką, pracownią komputerową, salą gimnastyczną i świetlicą. Organ prowadzący deklaruje zorganizowanie dowozu z opieką - napisała Małgorzata Rauch, Podkarpacki Kurator Oświaty. Zdaniem kurator niska liczba dzieci w poszczególnych rocznikach powoduje, że znaczna część procesu nauczania realizowana jest w systemie klas łączonych, a to ma negatywne konsekwencje.
Wprowadzanie w błąd
Z uzasadnieniem kurator oświaty nie zgodził się Janusz Grochala, samorządowiec ze Staniszewskiego, który stwierdził, że została ona wprowadzona w błąd. - Dobrze wam idzie wprowadzać w błąd różne organy i także kuratora - powiedział samorządowiec. - Po tym, jak wójt wystosował pismo do pani kurator, byliśmy tam i pani kurator była przekonana, że w tych rocznikach tak faktycznie jest, że nie ma dzieci u nas we wsi. Dalej dążycie, żeby tę szkołę zamknąć - stanowczo powiedział radny, który próbował jeszcze nakłonić kolegów z rady do zmiany decyzji: - Mówiłem to, mówię i będę mówił: Usiądźmy do stołu, porozmawiajmy.
Więcej w 14 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie