O tym, że są problemy w działalności służby zdrowia, radni rozmawiali podczas sesji Rady Gminy w Cmolasie (29 marca). Bernadetta Wolak-Posłuszny, radna z Cmolasu, stwierdziła, że cmolaska rada wspólnie powinna zastanowić się, co może zrobić w tym temacie.
- W ciągu ostatnich dwóch, trzech tygodni co najmniej kilka interwencji do mnie dotarło od mieszańców. Narzekają, że jest problem nawet z uzyskaniem recepty na kontynuację leczenia
- mówiła o ośrodku podlegającym pod SP ZOZ w Kolbuszowej radna Bernadetta Wolak-Posłuszny.
Trudno o receptę
Przedstawicielka mieszkańców zauważyła, że sytuacja aktualnie jest bardzo trudna.
- Jeżeli już jest problem z dostaniem recept, to powoduje, że bezpieczeństwo naszych mieszkańców jest bardzo mocno zagrożone. Przychodnie, które są w sąsiednich miejscowościach, mają już komplet pacjentów i nie chcą zapisywać nowych, żeby świadczyć usługi w ramach funduszu. To, co proponują, to są wizyty prywatne
- tłumaczyła Wolak-Posłuszny i dodała:
- A to nie o to chodzi, żeby nasi mieszkańcy dodatkowo jeszcze płacili za opiekę zdrowotną.
Pismo do starosty
Bernadetta Wolak-Posłuszny zaproponowała, aby cała rada wystosowała pismo do Józefa Kardysia, starosty kolbuszowskiego, lub do Zbigniewa Strzelczyka, dyrektora kolbuszowskiej lecznicy, pod którego podlega cmolaski ośrodek.
- Żeby tutaj poprawić tę sytuację dla naszych mieszkańców i to w trybie pilnym, bo sytuacja jest kryzysowa
- alarmowała radna.
- Dzwonił do mnie jeden mieszkaniec i prawie z płaczem w głosie mi mówił, że nie może recepty dostać i co ma zrobić i dlaczego my jako rada nic z tym nie robimy, dlaczego siedzimy bezczynnie - opisywała jedną z sytuacji Wolak-Posłuszny.
Dodała ona, że ciężko wytłumaczyć, że sprawa ta nie leży w gestii i kompetencje rady gminy, osobie, która ma problem z dostaniem recepty. - Postarajmy się podjąć jakieś kroki - prosiła Bernadetta Wolak-Posłuszny.
Ryszard Warzocha, przewodniczący cmolaskiej rady, zapewnił, że takie pismo wystosuje do władz powiatu oraz dyrektora Strzelczyka. Także Eugeniusz Galek, wójt gminy Cmolas, po raz kolejny zapewnił, że chciałby się spotkać ze starostą i szefem szpitala po to, by omówić problematyczną sytuację.
- Żeby nasze wysiłki szły w jednym kierunku, żeby ośrodek ożył. Bo nie ma kierownika, mała obsługa, wskazane byłoby, żeby było więcej lekarzy, gmina jest duża. Ja będę chciał się spotkać i rozmawiać
- mówił włodarz cmolaskiej gminy.
Zatrudnić uchodźców
Andrzej Bujak, radny z Trzęsówki, zasugerował, aby wakat na stanowisku lekarza w Cmolasie zapełnić potencjalnymi specjalistami - uchodźcami z Ukrainy. - Wiem, że pojawiają się takie osoby. Czy nie warto byłoby poszukać lekarza wśród uchodźców? - proponował samorządowiec.Krzysztof Książek, radny z Hadykówki, zauważył, że nie byłoby to takie proste ze względu na procedury.
- Zdaje sobie sprawę z tego, że taki lekarz nie przyjdzie w przyszłym tygodniu i będzie nas leczył. Wiele osób pozostanie u nas w kraju i można pomyśleć na przyszłość
- dodał Andrzej Bujak.
Wójt Eugeniusz Galek poinformował, że w ośrodku dla uchodźców w Porębach Dymarskich przebywa jedna lekarka z Ukrainy. Problemem jednak jest bariera językowa.
- Brakuje u nas lekarzy. Każdy dobry lekarz jest tutaj mile widziany. Dobrze by było, żeby znał język polski, bo to też jest zdrowie ludzkie. Myślę, że ci, którzy decydują o tym, będą się starali, żeby spośród uchodźców znaleźć lekarzy, którzy znają język polski
- nadmienił szef cmolaskiego urzędu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.