Zbiórkę karmy, ale i nie tylko, dla zwierząt z Ukrainy zorganizowała kobieta pochodząca z Kolbuszowej, która w Paryżu zajmuje się szkoleniem psów. - Dlatego przede wszystkim dla nich chciałam zorganizować tę pomoc - mówi Dorota Majchrowska-Zawada.
W akcję włączyło się wiele osób prywatnych. Pomogli również m.in. francuscy weterynarze i kluby sportowe. Do tej pory zorganizowano już kilka transportów zebranych rzeczy na teren Ukrainy.
- I pewnie na tym nie koniec. Będziemy dalej pomagać, a wszystkim, którzy przekazali dla psiaków niezbędne rzeczy, pragnę z całego serca podziękować - dodaje nasza rozmówczyni.
Zebraną karmę, ale i dary dla mieszkańców kraju objętym wojną, pod ukraińską granicę dostarczył Rafał Drapała, przewoźnik pochodzący z Płazowki (gmina Dzikowiec) wraz ze swoim pracownikiem Kamilem Pastułą z Porąb Dymarskich.
- Gdyby nie on i jego pracownik, mielibyśmy problem z przewiezieniem wszystkiego z Francji do Polski pod ukraińską granicę. Pan Rafał poświęcał nie tylko swój czas, ale i pieniądze. Zrobił to bezinteresownie. Oby takich ludzi było jak najwięcej. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę mogła liczyć na jego pomoc
- mówi mieszkająca w Paryżu kobieta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.