reklama
reklama

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie wybuchu w bloku przy ul. Ruczki w Kolbuszowej. Zaskakujące ustalenia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie wybuchu w bloku przy ul. Ruczki w Kolbuszowej. Zaskakujące ustalenia - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
28
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WIADOMOŚCIMinęło ponad 10 miesięcy od tragicznego w skutkach wybuchu i pożaru w bloku przy ul. Ruczki w Kolbuszowej, w którym zginął 38-latek. Prokuratura zakończyło śledztwo. Jak się okazuje, mężczyzna w momencie śmierci był mocno nietrzeźwy. Czy to samobójstwo?
reklama

Wydarzenia, które rozegrały się 23 marca 2023 roku, mieszkańcy miasta nad Nilem zapamiętają z pewnością na długo. Pożar w bloku przy ul. Ruczki wybuchł przed godz. 14 w mieszkaniu na ostatnim piętrze. Pisaliśmy o tym tutaj: Tragiczny pożar w bloku przy ul. Ruczki w Kolbuszowej. Nie żyje mężczyzna [ZDJĘCIA - WIDEO]

Na miejscu pracowało dziewięć zastępów straży pożarnej, policja, pogotowie ratunkowe i gazowe. W jednym z pomieszczeń strażacy znaleźli ciało 38-letniego mężczyzny. Wstępne podejrzenia prokuratury mówiły o tym, że było to samobójstwo. Nowe ustalenia w tej sprawie otrzymaliśmy w poniedziałek, 29 stycznia.

Prokuratura Rejonowa w Kolbuszowej zakończyła śledztwo 29 grudnia ubiegłego roku. Jak słyszymy od prokuratora Tomasza Chudzika, przyczyną wybuchu było poważne rozszczelnienie instalacji gazowej. Czy nastąpiło ono w wyniku umyślnego działania, czy przez przypadek - tego w dalszym ciągu nie wiadomo.

Przedstawiciel kolbuszowskiej prokuratury wyjaśnia w rozmowie z nami, że kategorycznie nie da się stwierdzić, że było to samobójstwo. Nie było bowiem żadnego listu pożegnalnego, nagrania lub czegoś innego, co by jednoznacznie na to wskazywało. - Nie mamy pewności, że był to czyn samobójczy - podkreśla.

Śledztwo zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego. - Ustaliliśmy, że osoby trzecie nie przyczyniły się do wybuchu - nadmienia Chudzik. Jak udało nam się ustalić, w momencie śmierci mężczyzna był w stanie nietrzeźwości - miał duże stężenie alkoholu w organizmie. Prokuratura nie ujawnia, ile dokładnie.

Jak już informowaliśmy, straty po tragicznym pożarze wyniosły około 50 tys. złotych. Mowa o części wspólnej - malowanie klatki schodowej, naprawa elewacji, wymiana instalacji elektrycznej i gazowej. Do tego dochodzą koszty indywidualne każdego z właścicieli mieszkań, które nie są znane. Koszty remontu pokrył ubezpieczyciel.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama