Mieszkaniec gminy Raniżów napisał do nas list, w którym podzielił się swoją historią. - Moja żona przeszła operację biodra 6 września bieżącego roku. 8 września lekarze zadecydowali, że 13 września zostanie wypisana ze szpitala, a resztę leczenia będzie prowadził lekarz rodzinny i pielęgniarki z nim współpracujące – pisał w liście Czytelnik. - Potrzebne było więc w domu łóżko rehabilitacyjne i drobny sprzęt sanitarny, które można wypożyczyć w powiatowej wypożyczalni. Niezwłocznie w tym samym dniu pojechałem do starostwa w Kolbuszowej, do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i co usłyszałem? Że mogę wypożyczyć łóżko, ale muszę mieć wystawione zalecenie od lekarza - czytamy w liście. - Więc myślę sobie, lekarz czy szpital mi to wystawi? Ale urzędniczka dodała jeszcze, że moja żona (dodaję, to jest osoba chora) musi osobiście podpisać odbiór tego łóżka. Powiedziałem, że to nie możliwe, bo żona przebywa w szpitalu w Rzeszowie. Wtedy pracownica powiedziała, że mogę jeszcze przedstawić pełnomocnictwo wystawione przez notariusza z podpisem żony – relacjonował w liście mężczyzna.
Więcej w 52 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie