Roman Ząbczyk zmarł po ciężkiej chorobie w niedzielę (4 czerwca). Pogrzeb społecznika z Kupna odbędzie się w środę (7 czerwca) o godz. 14 w kościele parafialnym. Następnie kondukt żałobny uda się na cmentarz parafialny w Porębach Kupieńskich.
Był nie tylko samorządowcem. Przez 17 lat pełnił funkcję prezesa OSP Kupno, a przez ponad 20 pracował jako listonosz. - Świetny pracownik, dobry i życzliwy człowiek. Nasi klienci bardzo go lubili i szanowali. Na Romku zawsze można było polegać - mówią pracownicy urzędu pocztowego w Kolbuszowej.
Lubiany listonosz
W Poczcie Polskiej Roman Ząbczyk przepracował ponad 20 lat. Końcem lipca ubiegłego roku przeszedł na emeryturę.
- Kiedy już wiedział, że to jego ostatnie dni przed zakończeniem pracy, jeździł po swoim rejonie i już żegnał się z klientami. Zapowiadał, że przechodzi na emeryturę, którą niestety, zbyt długo się nie nacieszył.
To był przedobry człowiek. Coraz mniej takich osób się już spotyka. On nigdy nikomu nie odmawiał pomocy. Nawet jak nie był w stanie czegoś zrobić, bo przecież nie jesteśmy wszechmocni, to próbował. Zawsze był uprzejmy i życzliwy. Odszedł za szybko. Aż serce ściska się z żalu, kiedy myśli się o tym, że Romka już nie ma
- słyszymy od kolejnej osoby.
Pracował dla dobra społeczności
- Romek był dobrym, życzliwym, skromnym człowiekiem, wrażliwym na krzywdę ludzką, zawsze skory do pomocy. Zaangażowany w życie społeczne, zawodowe, zawsze zatroskany o rodzinę
- mówi z kolei Ewa Posłuszny, radna powiatowa z Kupna.
- Otwarty na współpracę dla dobra społeczności lokalnej i nie tylko. Uwielbiany przez dzieci, podziwiany przez młodzież, szanowany przez starszych. Romku, będzie nam Ciebie brakowało
- dodaje mieszkanka sołectwa.
Przede wszystkim bardzo uczciwy
Po wyborach w 2018 roku Roman Ząbczyk wszedł do Rady Miejskiej w Kolbuszowej. Na 21 wybranych radnych, uzyskał 7. najlepszy wynik. Zagłosowało na niego wówczas 309 osób.
- Romana poznałem wtedy, kiedy obaj zostaliśmy radnymi. Był człowiekiem bardzo spokojnym, kulturalnym i przede wszystkim bardzo uczciwym. Taką postawę prezentował w prywatnym życiu i również jako radny
- mówi Mirosław Kaczmarczyk, radny rady miejskiej.
- Pracowaliśmy razem w komisji finansów, i na pewno, podejmując każdą decyzję, zawsze kierował się interesem gminy Kolbuszowa. To oczywiście wielka strata, nie tylko dla jego rodziny, ale również dla samorządu
- dodaje nasz rozmówca.
Zawsze mówił "damy radę"
- Dobry i uczynny - tak z kolei Romana Ząbczyka wspomina Elżbieta Chmielowiec, dyrektor SP w Kupnie i członkini Rady Sołeckiej w Kupnie. -
- Dla większości osób w pierwszej kolejności nie był radnym, a listonoszem, który przez lata odwiedzał ich w domach. Nigdy się nie skarżył na swoją pracę, mimo że nieraz były ciężkie warunki pogodowe. Zawsze był pogodny i uśmiechnięty. Wszystkim życzył zdrowia. Pamiętał też o świątecznych życzeniach
- mówi o zmarłym mieszkanka Kupna.
- Miał wiele obowiązków. Chciał pomagać. Był społecznikiem. Dbał o miejscową straż. Działał w radzie sołeckiej. Był radnym miejskim. Nigdy nie słyszałam, żeby narzekał, że ma za dużo pracy. Zawsze mówił "damy radę". Cieszył się, że przechodzi na emeryturę, bo chciał poświęcić więcej czasu rodzinie, ale też i pracy społecznej. Bardzo będzie nam go brakowało
- dodaje Elżbieta Chmielowiec.