Wymontowanie tej części tłumika zajmuje złodziejom kilka minut, a zawarte w nim metale szlachetne sprawiają, że można na nim w łatwy sposób sporo zarobić. Rzecz w tym, że katalizatory nie posiadają żadnych oznaczeń, dlatego ciężko je namierzyć, ponieważ nie są przypisane do konkretnego samochodu.
ZOBACZ TAKŻE: Na szkole w Weryni powstaje dzieło sztuki [ZDJĘCIA]
Znowu ukradli
Tym razem do kradzieży doszło w Zarębkach. Tam łupem padł katalizator z opla. Właściciel samochodu złożył zawiadomienie w kolbuszowskiej jednostce w poniedziałek (24 maja). - W sprawie prowadzone jest postępowanie - poinformowała komisarz Jolanta Skubisz-Tęcza.Do Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej na przełomie kwietnia i maja wpłynęły zawiadomienia o kradzieżach na terenie powiatu kolbuszowskiego.- Do tych przestępstw doszło w Cmolasie, Widełce i przy ul. Partyzantów w Kolbuszowej. Łupem złodziei padły katalizatory od starszych modeli toyoty, opla i hondy - relacjonuje komisarz Jolanta Skubisz-Tęcza, oficer prasowy KPP w Kolbuszowej.
Miej się na baczności
W dwóch przypadkach samochody znajdowały się na ogólnodostępnych parkingach, w trzecim pojazd pokrzywdzonego zaparkowany był na ulicy przed domem. Wartość skradzionych części wyceniono na kilka tysięcy złotych. Policjanci pracują nad ustaleniem sprawców tych kradzieży.Jeżeli ktoś nie zamyka garażu na klucz albo nie ma monitorowanego podjazdu, ciężko jest się ustrzec przed złodziejem. Tym bardziej że wycięcie katalizatora trwa dosłownie kilka minut. Nie sposób nie zauważyć, że ktoś w nocy przyszedł po waszą cześć z układu wydechowego. Po rozruchu silnika, a zamiast typowego dźwięku, usłyszycie niskie, głośne buczenie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.