Prace nad nowelizacją przepisów nadal trwają. Ministerstwo Zdrowia chce uregulować pozaapteczną sprzedaż leków bez recepty i suplementów diety. Głównym założeniem nowych rozporządzeń jest ograniczenie dostępności lekarstw w sklepach, kioskach i na stacjach benzynowych. Istniałaby możliwość zakupienia ich jedynie w małych opakowaniach, po 2 – 4 tabletki. Rozważana jest również konieczność uzyskania przez sprzedawców zezwolenia na obrót produktami leczniczymi.
Przyczyny zmian
Wprowadzenia kontroli nad obrotem pozaaptecznym chcą członkowie Naczelnej Rady Aptekarskiej. Jej głównym celem jest zwiększenie bezpieczeństwa pacjentów, a w szczególności dzieci. Jednym z kryteriów, jakie będą musiały spełnić sklepy, jest obowiązek przechowywania lekarstw w takich warunkach, jakie są zapewnione w aptekach. Chodzi tutaj głównie o zakaz ekspozycji na światło słoneczne. Według farmaceutów szczególnie niebezpieczne jest stosowanie kilku środków przeciwbólowych jednocześnie. Większość z nich pomimo różnych opakowań zawiera tę samą substancję czynną. – Środki przeciwbólowe czy suplementy najczęściej kupowane są przy okazji zakupu lekarstw na receptę. Oczywiście klienci przychodzą również specjalnie, żeby kupić np. lek na przeziębieni. Leki OTC (bez recepty lekarskiej) są kupowane w bardzo dużych ilościach. Celem wprowadzanych zmian jest większa kontrola nad środkami, których celem jest łagodzenie lżejszych niedyspozycji zdrowotnych – informuje farmaceutka z jednej z kolbuszowskich aptek. – Zarówno mieszkańcy naszego regionu jak i całej Polski przyjmują takich leków bardzo dużo. Są one bezpieczne, ale oczywiście w umiarkowanych ilościach. Należy pamiętać, że są to środki chemiczne i nie są one obojętne dla zdrowia – dodaje nasza rozmówczyni.
Więcej w 50 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie