Kozioł jesienią walczył o miejsce w składzie Sokoła Kolbuszowa Dolna. Półroczne wypożyczenie z Kolbuszowianki się skończyło i "Koza" znów jest graczem Kolbuszowianki. – Jeszcze z nami nie trenuje, ale liczę, że będzie do dyspozycji w meczach ligowych – mówi Bogusław Cieśla, trener Kolbuszowianki. Jeśli Kozioł wróci między słupki Kolbuszowianki, Cieśla będzie miał większe pole manewru. – Kamil Czachor pewnie zostanie przesunięty do ataku, sprawdzał się już w ofensywnej roli – dodaje Cieśla.
Popularny "Jeżol" musi wzmocnić defensywę, bo w ostatnim meczu rundy jesiennej kontuzji doznał Dariusz Cisło. Zawodnik ten jeszcze nie wrócił do treningów. – Pewnie wróci do gry, ale nie będzie do dyspozycji w pierwszych meczach nowej rundy – obawia się trener kolbuszowian. – Jestem w kontakcie z obrońcą, którego chciałem sprowadzić już latem, ale wtedy się nie udało. Może uda się go namówić teraz – mówi Cieśla. Z drużyną trenuje mogący grać jako pomocnik lub napastnik – Arkadiusz Drożdż.
25-latek ostatnio w ligowych rozgrywkach kopał jako nastolatek. Występował w grupach młodzieżowych Wilgi Widełka i MKS-u Kolbuszowa. Solidnym obrońcą przez kilkadziesiąt lat był trener KKS-u. Cieśla ma już 49 lat i poprzednim sezonie często wchodził na boisko. – Teraz już się jednak nie przygotowuje do gry. Mamy dość szeroką kadrę, nie ma takiej potrzeby – mówi Cieśla. Niełatwo będzie również zastąpić Briana Dziedzica, który wrócił do Sokoła Kolbuszowa Dolna.
KKS pierwszy sparing rozegrał 16 lutego. Spotkał się wtedy z Progresem Kawęczyn (przegrana 1:2). W miniony weekend Kolbuszowianka zmierzyła się z Sokołem Krzywa. W najbliższy weekend KKS będzie miał prawdopodobnie wolne. Na 8 marca ma zaplanowaną grę z Huciną. W pierwszym meczu o punkty (29 marca) zmierzy się na wyjeździe z liderem rozgrywek, Błękitnymi Siedlanka.
