Tak dużych podwyżek cen paliw nie było od marca, kiedy po rosyjskiej agresji na Ukrainę, doszło do kryzysu naftowego. Za benzynę (PB-95) trzeba zapłacić już ponad 8 zł za litr. O około 50 groszy na litrze tańszy jest olej napędowy.
- Te ceny po prostu przerażają - mówi starszy mężczyzna, który dzisiaj tankował swój samochód na jednej z kolbuszowskich stacji. - Jak tak dalej pójdzie to dojdziemy do 10 zł za litr. Za paliwem w górę pójdą produkty spożywcze. Już teraz jest drogo, a pewnie będzie jeszcze gorzej. Brak słów - mówi kierowca.
Jak wyjaśnia serwis bankier.pl, przyczyną tak drogich paliw w Polsce są rekordowo wysokie notowania na światowych giełdach. Początkiem czerwca na nowojorskiej giełdzie towarowej ceny benzyny osiągnęły nowy rekord - ok. 4,24 USD za galon. To o 9 proc. więcej niż w najgorszym momencie marca i już o 90 proc. więcej niż na początku roku.
Jak zmieniały się ceny paliw w Kolbuszowej. Sprawdźmy to na przykładzie stacji przy ul. Rzeszowskiej w Kolbuszowej (obok ronda). Po ataku Rosji na Ukrainę kierowcy ruszyli na stacje, aby napełnić baki. Wtedy też (24 lutego) benzyna 95 i olej napędowy kosztowały 5,65 zł/l.
Niespełna dwa miesiące później (6 kwietnia) cena wzrosła do 6,59 zł/l za benzynę 95 i 7,29 zł/l za olej napędowy.
Minęły kolejne dwa miesiące. W niedzielę (5 czerwca) na tej samej stacji w Kolbuszowej za benzynę 95 płacimy 8,22 zł/l a za olej napędowy 7,79 zł/l.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.