W turnieju pod Poznaniem Oliwia pokazała się w trzeci weekend lutego. Tam odbył się VIII Ogólnopolski Halowy Turniej Krasnali (do lat 10). Trenerzy z całej Polski traktują te zawody bardzo poważnie. Sybicka była jedną z 18 zawodniczek, które zgłosiły się do tych zawodów. - To jedyny taki turniej w Polsce, w którym dziesięciolatki grają do dwóch wygranych setów, już zieloną piłką i do 6 gemów – zaznacza Angieszka Wilk-Sybicka, mama Oliwii. Standardowo, Polski Związek Tenisa dopuszcza grę dla tej kategorii wiekowej, ale do dwóch setów i do 4 gemów, uzasadniając swoją decyzję troską o nieprzeciążanie dzieci. W przypadku remisu w setach 1:1 gra się super tie-break do 10 punktów. - To duże wyzwanie dla tak młodych organizmów tym bardziej, że niektóre zawodniczki grały po dwa mecze singlowe i jeden debel w ciągu dnia – przyznaje Wilk-Sybicka.
Do meczów singlowych utworzono drabinkę dla większej liczby tenisistek, bo aż dla 32 zawodniczek. Cztery dziewczęta zostały rozstawione wg rankingu PZT z kat. skrzatów do lat 12. Biorą one już udział w meczach "twardą" piłką i kolejność, jaką uzyskały po dotychczasowych startach, zapewniła im rozstawienie. - Oliwia niegrająca jeszcze w skrzatkach do 12 lat została dolosowana do drabinki turniejowej według listy zgłoszeń na pozycję szesnastą. W pierwszej rundzie aż 16 zawodniczek miało wolny los - wspominała Wilk-Sybicka. Pierwszy mecz Oliwia zagrała o wejście do ćwierćfinału. Spotkała się z Mają Nowak z AZS Poznań, wygrała sety (6:0, 6:0). W międzyczasie rozpoczęły się również gry deblowe. - Organizator ustalił, że mecze rozpoczynają się od stanu 2:2 i walka trwa do 6-ciu gemów – opisywała mama Oliwii. Podopiecznia Włodzimierza Pikulskiego wraz z koleżanką deblową Zuzanną Lesmann zagrały po swoich singlach dwa mecze deblowe tego samego dnia. W pierwszym pokonały parę W.Gnys/A.Roszak 6:3, 6:2, a w drugim meczu parę P.Grobelna/I.Mazur 6:3, 6:3.
W kolejnym dniu (w niedzielę) Oliwia zagrała mecz ćwierćfinałowy z rozstawioną z nr 4 (z rankingu skrzatek) A. Malicką, wygrywając 2:0 (6:0, 6:0). - Po dwóch godzinach przerwy Oliwia zagrała kolejny półfinałowy mecz z najwyżej rozstawioną zawodniczką tego turnieju z numerem jeden J. Pabisiak – mówiła Wilk-Sybicka. Ten mecz trwał półtorej godziny, Oliwia wygrała 2:0 (6:2, 6:2). - To był szczególnie interesujący mecz z obu stron. Dziewczęta walczyły z zaangażowaniem do końca, a wiele wymian było na bardzo wysokim poziomie. Oliwia choć prowadziła 5:1 w każdym secie, to musiała być maksymalnie skupiona podczas każdej wymiany. Doświadczona rywalka nie ustępowała bez walki – wspominała mama naszej tenisistki. Trzeci i ostatni tego dnia mecz to był finał gry deblowej. Oliwia z Zuzanną pokonały w finale parę J. Pabisiak/A. Czechowicz 2:0 (6:2, 6:4), zdobywając pierwsze miejsce w grze podwójnej, w której wzięło udział 8 par.
Pobyt w pięknym ośrodku w Puszczykowie przedłużył się naszej zawodniczce do poniedziałku. 18 lutego odbył się bowiem finał gry pojedynczej. Oliwia zagrała w nim z A. Janiszewską z Wrocławia, której uległa 0:2 (3:6, 4:6). Otrzymała pamiątkowy dyplom i tym razem "srebrny" puchar. Dyrektor turnieju, Henryk Gawlak, zaznaczył, wręczając nagrody, że mecz ten był godny finału. – Oglądający to spotkanie ludzie byli pod ogromnym wrażeniem umiejętności, jakie zaprezentowały zawodniczki. Było to kolejne ważne wydarzenie w życiu sportowym Oliwii – zaznaczała Wilk-Sybicka.
Więcej w aktualnym numerze Korso.
