reklama

Od przeglądu i profilaktyki, po mosty, korony i implanty. Dobry dentysta zadba o każdy uśmiech

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Od przeglądu i profilaktyki, po mosty, korony i implanty. Dobry dentysta zadba o każdy uśmiech - Zdjęcie główne

Dzisiejsza stomatologia daje możliwość naprawy nawet bardzo zepsutych zębów. | foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Mądry Polak po szkodzie – tak w skrócie można określić to, w jaki sposób dbamy o zęby. Naszym problemem jest profilaktyka. Jeżeli ząb nas nie boli, omijamy dentystę szerokim łukiem. A to błąd. Co zrobić, kiedy jest już za późno? Współczesna stomatologia oferuje rozwiązania praktycznie każdego przypadku. Oto one.
reklama

Eksperci zaznaczają, że próchnica nie od razu boli, a i na początku trudno ją rozpoznać. Warto więc do kalendarza wpisać regularne, profilaktyczne wizyty u stomatologa. Dzięki temu unikniemy w przyszłości bólu, a i zaoszczędzimy parę groszy. Tych, którzy jednak przespali ten moment, uspokajamy: współczesna stomatologia ma sposoby i metody na to, by uratować niemal każdy uśmiech.

Szacuje się, że w Polsce, Europie i na świecie próchnica dotyka 9 na 10 osób. Jest niewątpliwie najpowszechniejszą jednostką chorobową, ale co gorsza niemal równie często jak występuje, jest bagatelizowana. Co dokładnie, jak i za ile trzeba zrobić, żeby znowu móc się bez wstydu szeroko uśmiechnąć? Zapytaliśmy eksperta.   

Przez pocałunki, oblizywanie łyżeczki i smoczka. Tak rodzice przekazują dzieciom... próchnicę 

Zrozumienie przyczyn powstawania próchnicy jest ważne dla prawidłowej profilaktyki – podkreślają dentyści. Próchnica nie bierze się znikąd, powodują ją bakterie.

– Najpowszechniejszym drobnoustrojem odpowiedzialnym za próchnicę jest Streptococcus mutans. Ale wcale, jak niektórzy sądzą, nie zjada on zęba, lecz pożywia się cukrami. Na przykład ze słodyczy. W efekcie bakteria produkuje kwasy i to one są bezpośrednio odpowiedzialne za próchnicę. Ząb jest zbudowany z minerałów, które, choć twarde, łatwo ulegają rozpuszczeniu w niskim pH. Można powiedzieć, że to właśnie bezpośrednia przyczyna powstawania „czarnej dziury” w zębie – wyjaśnia lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz ze Stomatologia Medicover. Minerały budujące szkliwo to m.in. wapń i fosfor w postaci kryształów tzw. hydroksyapatytu. Do niego dołączają również fluorki. Te znajdziemy zarówno w paście, płukankach, jak i… w czarnej herbacie.

Ekspertka tłumaczy, że bakteria odpowiedzialna za próchnicę z łatwością się przenosi. Zwykle kolonizuje jamę ustną już w dzieciństwie. Skąd się bierze? Może trudno w to uwierzyć, ale jest przekazywana od rodziców: przez pocałunki, oblizywanie łyżeczki czy smoczka. Raz nabyta – będzie nam towarzyszyła do końca życia.

Boisz się bólu? Nie unikaj dentysty! Próchnica początkowa może być leczona bezboleśnie

Pierwsze oznaki próchnicy wcale nie zaczynają się od czarnego czy brązowego przebarwienia na zębie. Może to być biała, matowa plamka, która nie rozbudzi jeszcze naszej czujności.

– Próchnica początkowa, z naszego punktu widzenia, to po prostu punktowa utrata minerałów ze szkliwa. Staje się ono wtedy zmatowione, chropowate. Dopiero z czasem zmiana chłonie barwniki z pożywienia, pogłębia się i możemy obserwować ciemny ubytek, który zazwyczaj kojarzymy z próchnicą. Co ważne: na początkowym etapie próchnica nie wymaga borowania

– tłumaczy dentystka.

Ekspertka zaznacza, że próchnica początkowa może być leczona bezboleśnie. Wstępnie stosuje się preparaty bogate w minerały budulcowe szkliwa, czyli hydroksyapatyt, ale także fluor, który je wzmacnia. – Próchnicę początkową można także zabezpieczyć żywicą w zabiegu tzw. infiltracji próchnicy. Specjalna żywica wnika w szkliwo, wypełniając braki minerałów. W ten sposób jest ono zabezpieczone przed postępowaniem próchnicy, a ząb wygląda na zupełnie zdrowy – słyszymy. 

Co ważne – i o czym powinniśmy pamiętać – próchnica nie od razu boli. Może się rozwijać długo, pozostając niezauważona. „Ulubione” miejsca próchnicy to bruzdy zębów trzonowych, powierzchnie między stłoczonymi zębami albo przy szyjkach zębowych. To tam gromadzą się osady, bakterie, a nam trudno te miejsca
dokładnie oczyścić podczas szczotkowania. – Trzeba wiedzieć, że ząb składa się z warstw. Najbardziej zewnętrzna to szkliwo, pod nim jest elastyczna zębina, a w samym środku miazga. Ta ostatnia jest ukrwiona i unerwiona. Ząb boli dopiero wtedy, gdy próchnica przejdzie przez wszystkie warstwy i dotrze do samego środka. To też znak, że trzeba liczyć się z leczeniem kanałowym – wyjaśnia ekspertka. I dodaje pocieszająco: – Na każdym z tych etapów da się ząb uratować i zrekonstruować. Nie warto jednak zwlekać z wizytą, a najlepiej zgłaszać się na regularne kontrole.

Jeżeli próchnica doszła do miazgi, czeka nas leczenie kanałowe

Współczesna stomatologia ma sposoby i metody na to, by przywrócić niemal każdy uśmiech. Nie tylko z opresji próchnicy początkowej, ale też w zaawansowanych przypadkach, gdy mogła już zniszczyć kilka zębów. – Próchnicę nie zawsze trzeba od razu borować. W części przypadków, gdy jest jeszcze na początkowym etapie, można stosować mniej inwazyjne metody, jak ozonowanie czy abrazja. W pierwszej wykorzystuje się ozon do pozbycia się szkodliwych drobnoustrojów, a w drugiej usuwa się zniszczone tkanki zęba za pomocą strumienia piasku stomatologicznego. Najpowszechniejszym jednak narzędziem jest borowanie, dzięki któremu oczyszczamy ząb przed nałożeniem wypełnienia, czyli, mówiąc potocznie, plomby – radzi dentystka.

Samo borowanie, jak dodaje, będzie wystarczające, jeśli próchnica nie zaatakowała jeszcze miazgi. Jeśli jednak tak się już stało, to w tym przypadku konieczne będzie leczenie kanałowe, które polega na oczyszczeniu zęba z zainfekowanej miazgi, usunięciu jej z kanałów zębowych, a następnie wypełnieniu ich preparatami leczniczymi. Dopiero na tak przygotowanym zębie można uformować wypełnienie lub zamocować koronę. Wypełnienia stomatologiczne wykonane są ze specjalnego materiału kompozytowego. Imituje on naturalne szkliwo człowieka, ale jest też bardzo wszechstronny, bo można z jego pomocą np. wydłużyć zbyt krótki ząb oraz zniwelować przebarwienia lub ukruszenia. To tzw. bonding, który jest zabiegiem z zakresu stomatologii estetycznej. 

Odbudowa korony zniszczonej przez próchnicę, most, implanty

Najpowszechniejszym mitem wśród pacjentów jest przekonanie, że bolącego zęba "nie warto już ratować". Nic bardziej mylnego. W wielu przypadkach ząb można – i trzeba – ratować.

– Nawet jeśli korona zęba będzie w większości zniszczona przez próchnicę, to można na pozostałych korzeniach odbudować nową koronę protetyczną dzięki wkładom koronowo-korzeniowym. Służą one za mocowanie korony ceramicznej i ząb, po odpowiednim przygotowaniu, będzie jak nasz własny. Także zamiast większego wypełnienia materiałem kompozytowym można zastosować odbudowę ceramiczną. Jest ona trwalsza i jeszcze bardziej podobna do ludzkiego szkliwa niż kompozyt

– mówi ekspertka.

Nie bez wyjścia jest nawet sytuacja, gdy… zęba nie ma. – Zastosowane rozwiązanie zależy od warunków anatomicznych. Jeśli brakuje nam zęba między dwoma sąsiednimi, wtedy protetyk może przygotować tzw. most. Składa się on z trzech punktów: zębów, z których dwa stanowią filary, a środkowy wypełnia brak. Innym rozwiązaniem są implanty zębów. One bezpośrednio zastępują korzeń, ale dają możliwość zamocowania na nich koron, mostów i nawet całych protez – tłumaczy lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz.

Im dłużej zwlekamy, tym więcej płacimy 

Bez dwóch zdań – najważniejsza jest, a jakże, profilaktyka. Próchnica wcześnie wykryta oszczędzi nam czas, zmartwień, ale też wydatków. Ile kosztuje naprawa zęba? To oczywiście zależy od jego stanu zęba i tego, co stomatolog jest zmuszony z nim zrobić. Dużo zależy jednak również, od tego, w jakim mieście, jest gabinet dentystyczny, do którego pójdziemy.

W większym mieście spodziewajmy się tego, że usługi będą droższe. Dla przykładu, za wszczepienie implantu standard zapłacimy ok. 3 tys. złotych, za koronę na implancie ok. 2 tys. zł, a kiedy implant bedzie pełnoceramiczny, musimy dopłacić kolejne 1 tys. złotych.

Cena mostu zębowego zależy od materiału, z którego został wykonany oraz od liczby brakujących zębów. W przybliżeniu za każdy element w moście porcelanowym na podbudowie metalowej trzeba zapłacić około 700 zł, w moście porcelanowym na cyrkonie – około 1500 zł. W  przypadku mostu na implantach do ceny trzeba doliczyć koszt założenia implantu, czyli minimum 3–4 tysiące złotych. Jeszcze droższa będzie protetyka, ponieważ za protezę na 2 implantach trzeba wydać ok. 10 tys. złotych. 

Dodajmy, że sam przegląd zębów, dzięki któremu dentysta wykryje, że dzieje się coś niepokojącego, to obecnie koszt około 100 złotych. Nadal są jednak gabinety, które na przegląd zapraszają – zwłaszcza jeżeli jesteśmy ich stałymi klientami – za darmo.  

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu korso.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama