Od księdza Adama do zaplecza. Alfabet klasy B7 Rzeszów

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Liga trwała tylko dwa miesiące, ale miała swoich bohaterów i swoje problemy. Ułożyliśmy, subiektywnie, te najważniejsze.

A jak Adam Bezak. 44-letni ksiądz, pracujący w parafii w Dobryninie, to jednocześnie jeden z najważniejszych zawodników miejscowego Potoku, jedynej ekipy w kolbuszowskiej B klasie, spoza naszego powiatu. Zdobywał jesienią gole dla Dobrynina. W przeszłości reprezentował barwy Zgłobic, Zagórzan, a grał również w Amatorze Paszyn.

B jak bramkarze. Sporo, pewnie najwięcej w lidze, zawodników przygotowanych do gry na tej pozycji ma Wilga Widełka. W obecnej kadrze ma Rafała Ozimka, Dariusza Bala, a od niedawna Piotra Tomczyka. Ten ostatni występował nawet na poziomie czwartej ligi, w barwach Stali Nowa Dęba. Najlepiej prezentował się jednak Bal, który ma na koncie m.in. obroniony rzut karny w meczu z Dzikowcem.

 


ZOBACZ TAKŻE:




C jak Chudzik Karol. Jeden z kluczowych ofensywnych zawodnik Przyłęka. 22-latek z Mielca uprawia jeszcze piłkę ręczną. Karol to jednocześnie szczypiornista Stali Mielec. Występuje głównie w zespole rezerw mieleckiego klubu.

D jak dotacje. Wyjątkowo słabe wsparcie ze strony gminy Kolbuszowa nie zgasiło entuzjazmu do gry w piłkę w klubie z Przedborza, Weryni czy Widełki. Dotacje wynoszące w poprzednich latach 20 lub 25 tysięcy złotych zostały zmniejszone do 5 tysięcy.

E jak emocje. Trochę brakowało ich w meczu "na szczycie" pomiędzy Dzikowcem a Przyłękiem. Możemy być jednak pewni, że jeszcze nie wszystko w tych rozgrywkach zostało rozstrzygnięte i dużo będzie się działo w rundzie rewanżowej.

F jak Filip Drwal. Nastoletni napastnik Przyłęka zdecydowanie zwiększył możliwości Marmurów. Drużyna zyskała kreatywnego, szybkiego i mającego dużo sił zawodnika. Ma perspektywy, by grać w mocniejszych ligach. To były zawodnik grup młodzieżowych Stali Mielec i Piłkarskich Nadziei Mielec.  

G jak Gruszecki Bronisław. Mielecki trener Marmurów Przyłęk to przedstawiciel starej, dobrej szkoły trenerskiej, w której trening niekoniecznie musi się podobać piłkarzom/kopaczom, a raczej ma przynieść oczekiwany efekt.

H jak Hadykówka. Klub z gminy Cmolas przed startem rozgrywek zdołał zgłosić do ligi ponad 30 zawodników! Okazało się, że tak naprawdę chętnych do gry jest... mniej niż 11.

I jak inicjatywa. Nie brakowało jej chłopakom z Przedborza, gdy działacze Huraganu zastanawiali się nad wycofaniem drużyny z rozgrywek. Zespół Huraganu wziął się w garść i na koniec rundy jesiennej zajął miejsce na podium.

J jak Jabłko. Boiskowa ksywa Dawida Bartkiewicz. Zdecydowanie najlepszy transfer, jakiego mógł dokonać KS Dzikowiec przed startem rozgrywek. Były zawodnik m.in. Sokoła Kolbuszowa Dolna zdobył dla swojej drużyny 15 goli.

K jak Kiwak Marcin. Najlepszy strzelec całych rozgrywek (zdobył 17 goli). Grający trener Huraganu Przedbórz miał latem niesłabą ofertę z Dzikowca, ale wolał pomóc kolegom, z którymi przeżył m.in. spadek z dębickiej A klasy. Oprócz prowadzenia Huraganu pracuje z najmłodszymi grupami Kolbuszowianki.

L jak ligowiec. Człowieka z ciekawą przeszłością przed sezonem na stanowisko trenera zatrudnił go Orzeł Kosowy. Edward Tyburski, opiekun Orła, ma na koncie 268 występów (19 goli) na najwyższym poziomie rozgrywek w barwach Stali Mielec i Siarki Tarnobrzeg.

Ł jak Łętocha Sebastian. 30-letni były napastnik m.in. Stali Mielec miał poprowadził Floriana Ostrowy Tuszowskie do walki o awans, ale... zespół Ostrów zawiódł. Sam "Łęti" nie imponował też formą strzelecką. Florian kolejny raz przekonał się, że zewnętrzny zaciąg nie  przynosi oczekiwanego efektu.

M jak mała liga. Przez brak spadków liga zmniejszyła się z 10, a przez wycofanie Hadykówki do 9 zespołów. Najprawdopodobniej w sezonie 2021/22 będzie zdecydowanie większa.

N jak nowości. Dopływ świeżej krwi zawsze dobrze wpływa na mobilizację w poszczególnych zespołach. Dzikowiec zyskał, sprowadzając Bartkiewicza, ale inni też zrobili krok do przodu. Wystarczy wspomnieć Patryka Chudzika (kiedyś Ostrovia Ostrowy Baranowskie), który po zmianie stanu cywilnego i przeprowadzce wzmocnił Wilgę Widełka.

 


TO RÓWNIEŻ MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:




O jak Ozimek Rafał. Jeden z najważniejszych graczy Wilgi Widełka. Latem ratował drużynę przed rozwiązaniem. Wzmocnił kadrę kolegami, w tym również tymi ze szkolnej ławki (z SMS-u Resovii) i poprowadził wraz z Miłoszem Kowalskim (obecnie Sawa Sonina) kilka wartościowych treningów.
Dodatkowo, wraz tatą Adamem, przyczynił się do poprawy infrastruktury klubu, spawając treningowe bramki. W drużynie gra jego brat, Jakub. Trzeci z braci – Tomasz (najmłodszy) – jesienią kopał w Jedności Hucisko (rzeszowska B klasa).

P jak "Pirek". Ksywa Damiana Jędrzejowskiego, jednego z najbardziej doświadczonych graczy Vigoru Trzęsówka. 32-latek jest uniwersalnym zawodnikiem. W ostatniej rundzie sprawdzał się jako bramkarz.

R jak rozdarte serce. Dowiedział się, co to znaczy, Dawid Płoch. Wychowanek Wilgi Widełka, mieszkający 50 metrów od stadionu Widełki, obrońca, latem wzmocnił KS Dzikowiec. W meczu szóstej kolejki stanął naprzeciwko kolegów ze wsi. – Najgorzej było, gdy uderzałem piłkę z rzutu wolnego sprzed pola karnego. Co byłoby, gdyby wpadła do siatki? – zastanawiał się były junior Stali Rzeszów.

S jak seria zwycięstw. Imponującą miał Przyłęk. Zespół z gminy Niwiska wygrał aż 7 meczów z rzędu. Szczególnie dobrze szło mu na własnym boisku, m.in. 5:0 z Orłem Kosowy.

T jak trener. Przy skromnych budżetach niewiele jest drużyn, które stać na sprowadzenie do siebie, na dobrych warunkach, oddanych szkoleniowców. Wielu pracuje z "doskoku", a czasem wręcz ogranicza się do oddawania licencji, bo w czasie, gdy o punkty gra prowadzone przez niego drużyna, musi w tym czasie być w pracy albo gra... w innym zespole, w wyższej lidze.

W jak wygrana. W tym sezonie jej smaku nie poznał jeszcze Vigor Trzęsówka. Zespół z gminy Cmolas od kilku lat dołuje i... niestety nie może odmłodzić kadry.

U jak uroki. Można narzekać na poziom, ale z pewnością nie można nie docenić uroków rywalizacji w B klasie. Wystarczy wspomnieć, że często te mecze są najistotniejszą rozrywką dla wielu starszych mieszkańców poszczególnych miejscowości.

Z jak zaplecze. Najlepsze ma KS Dzikowiec. Klub ze stolicy gminy Dzikowiec jest zdecydowanie najbogatszy w tej lidze i nikogo nie powinno zaskoczyć, że chce jak najszybciej awansować do A klasy. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE