- Pięcioletnie dziecko przewieziono do Krakowa. Sporo dzieci z jej grupy choruje. Martwimy się. Podobno przedszkole ma być jutro nieczynne, ale czy to na 100 proc. pewne, to nie wiem - pyta jeden z rodziców dziecka, które uczęszcza do "Trójki".
Jak powiedziała nam Renata Draus, dyrektor placówki, faktycznie przedszkole od jutra będzie zamknięte. - Powodem jest absencja dzieci w placówce - mówi nam szefowa "Trójki".
O takiej sytuacji powiadomione zostały odpowiednie służby m.in. sanepid i burmistrz Kolbuszowej. - Zdecydowaliśmy, że trzeba podjąć konkretne kroki w obronie zdrowia - mówi Renata Draus. - Dezynfekcję przedszkola przeprowadzi specjalistyczna firma. Nasza placówka będzie nieczynna prawdopodobnie przez pięć dni - dodaje dyrektor.
Nasza rozmówczyni rozumie to, że rodzice są bardzo zaniepokojeni całą sytuacją. - Jeżeli ktoś ma jakieś wątpliwości co do stanu zdrowia swojego dziecka, to proponuję, żeby udał się z nim do lekarza. Nic innego nie mogę poradzić. Mogę jeszcze dodać, co z pewnością będzie ważną informacją dla rodziców, że lekarz w Krakowie poinformował nas, że chora dziewczynka nie była nosicielem wirusa tego szczepu grypy. Dziecko nie zarażało - dodaje Renata Draus.
Szefowa "Trójki" zaznacza, że pracownicy przedszkola kontaktowali się telefonicznie z rodzicami, aby poinformować ich o tym, że placówka będzie zamknięta. Jeżeli zdarzy się, że taka informacja do kogoś nie dotrze, jutro pracownik przedszkola będzie rano informował o tym rodziców, którzy przyprowadzą dzieci na zajęcia.
