reklama

Od alkoholu do Zielińskich, czyli alfabet naszej B klasy

Opublikowano:
Autor:

Od alkoholu do Zielińskich, czyli alfabet naszej B klasy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIPodsumowanie rundy jesiennej rozgrywek kolbuszowskiej klasy B.

A jak alkohol. O to, by było go jak najmniej przed meczami, walczą trenerzy i działacze. Część zawodników wyznaje jednak zasadę, że skoro to ich wróg, to trzeba "lać go w mordę". Czasy się jednak zmieniają. Trudno spotkać sędziego albo trenera na rauszu, choć "wczorajszych" kopaczy nie da się uniknąć.

B jak Bronisław – Gruszecki. "Wiekowy" trener przeniósł się z Siedlanki do Przyłęka. Możliwości swojej drużyny poznał  dopiero w lidze, bo wcześniej Marmury nie miały za bardzo czasu na rozgrywanie meczów kontrolnych. Nie pracuję pod presją, ale na pewno będzie chciał wprowadzić Przyłęk do A klasy. Jak nie w 2018 to może w 2019 roku.
 
 

 

C jak Czachor – Kamil. Bramkarz Kolbuszowianki to ewenement, jeśli chodzi o podejście i zaangażowanie w piłkarską zabawę. Zawsze daje z siebie sto procent. Szkoda, że nie pomagają mu koledzy, bo głównie przez nich jesienią miał kiepskie statystyki. Średnio w meczu puszczał po 3 gole.  

Więcej w 47 numerze Korso Kolbuszowskie

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE