Samorząd jest już po rozstrzygnięciu przetargu na odbiór odpadów. Swoje propozycje przedstawiły dwie firmy, które zadeklarowały, że przez najbliższe dwa lata są gotowe opróżniać kosze mieszkańców gminy Niwiska.
Tradycyjnie nie zabrakło oferty Dezako z Dębicy, która od 2006 roku była bezkonkurencyjna lub konkurencji nie miała. - Dezako zawsze było u nas - potwierdza Elżbieta Wróbel, wójt gminy Niwiska.
Od 1 stycznia przyszłego roku firma z Dębicy zostanie zastąpiona przez przedsiębiorstwo "Zieliński" z Rakowa. To właśnie ta firma zaproponowała niższą cenę w przetargu. Przez dwa lata będzie obsługiwać gminę za ponad pół miliona złotych.
Trzeba się dotrzeć
Władze gminy spodziewają się, że okres przejściowy z Dezako na "Zieliński" może być kłopotliwy dla mieszkańców. - Na pewno rewolucja będzie pod tym względem, że jedna firma będzie kosze, które użyczała mieszkańcom, odbierać, a druga dostarczać nowe - mówi Elżbieta Wróbel.
Stara firma już te ścieżki i dróżki miała u nas obeznane. Nowa będzie się wszystkich tras uczyć. Przez pierwsze dwa miesiące będziemy się więc pewnie dogrywać. Dzwoniłam nawet do Cmolasu i Dzikowca, gdzie również obsługuje ta firma i powiedziano mi, że na początku były kłopoty organizacyjne, ale teraz sobie ją chwalą - dodaje nasza rozmówczyni.
Więcej w 46 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie