Argumenty ZNP to między innymi niskie płace dla początkujących nauczycieli, co przybiera na sile ze względu na inflację. Obecnie pensja osób, które zaczynają pracę w zawodzie nauczyciela, wynosi o 90 zł więcej niż pensja minimalna. Przypomnijmy, że najniższa krajowa od 1 lipca wynosi 2 783,86 zł netto.
Sytuacja będzie gorsza
ZNP alarmuje także, że brakuję chętnych do pracy w zawodzie nauczyciela. Według Związku Nauczycielstwa Polskiego ta sytuacja będzie się pogarszać, ponieważ kadra się starzeje. Związkowcy chcą także edukacji opartej na kluczowych kompetencjach oraz samodzielności i autonomii szkół, zamiast centralnie sterowanej z odgórnie narzuconym programem.Inne zdanie w tej kwestii ma minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Nazywa on ZNP "przybudówką Lewicy" i lekceważy pikietę, która ma się odbyć 1 września, poprzez nazywanie jej "piknikiem". Według niego nakłady na edukację są bardzo duże, a protest jest polityczny. Jak twierdzi, subwencja wzrosła o 25 miliardów złotych i o 12 miliardów więcej zostało przeznaczone na infrastrukturę oświatową. Według ministra pensje nauczycielskie wzrosły o 47-76 proc.
Dodatki dla nauczycieli
Jak podaje portal Głos Nauczycielski, w przypadku średniego wynagrodzenia, o którym mówi minister Czarnek, branych jest pod uwagę wiele składowych. Oprócz wynagrodzenia zasadniczego dolicza się dodatki za wysługę lat, funkcyjny, motywacyjny, trzynastkę, odprawę emerytalno-rentową, wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe i za doraźne zastępstwa. W efekcie statystyki ministerstwa, dotyczące pensji nauczycieli, są zawyżone.
Kolbuszowa na pikietę?
Czy nauczyciele z powiatu kolbuszowskiego mają zamiar wybrać się na pikietę do Warszawy? Przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego z naszego terenu zgodnie zaznaczają, że jeszcze nie zdecydowali, czy wezmą udział w zgrupowaniu. Podkreślają, że aktualnie trwa sezon urlopowy, stąd ciężko zorganizować grupowy wyjazd do Warszawy. - Z uwagi na swoją pracę zawodową i obowiązki nie będę w stanie uczestniczyć osobiście w pikiecie, ale popieram całym sercem - mówi jeden z nauczycieli z powiatu kolbuszowskiego.
Mielec jedzie
Stanisław Rajda, pełniący funkcję prezesa Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Mielcu, poinformował, że nauczyciele z Mielca pojadą 1 września do Warszawy.- Na pewno wybieramy się na pikietę protestacyjną. Na ten moment jeszcze się organizujemy. Według planu powinno pojechać około 50 osób. Podkreślamy, że nie jest to strajk, tylko akcja protestacyjna - mówił Stanisław Rajda.
1 września nauczyciele idą na pikietę, ponieważ:
- jest rekordowo wysoka inflację i rekordowo niskie pensje – 3690 zł brutto dla początkującego nauczyciela
- państwo nie ceni nauczycieli, pensja początkującego nauczyciela jest tylko o 90 zł wyższa niż płaca minimalna
- pogarszają się warunki nauki i pracy w oświacie, na polskich uczelniach i w placówkach badawczych
- brakuje nauczycieli, a będzie gorzej, bo starzeje się obecna kadra
- nauczyciele mają dość złych reform i ich skutków
- chcą edukacji na miarę XXI, a nie XIX wieku z odchudzoną podstawą programową, 20-osobowymi klasami i wsparciem specjalistów
- chcą edukacji dobrze i racjonalnie finansowanej, w tym realnej poprawy sytuacji materialnej nauczycieli i pracowników, edukacji z profesjonalną i dowartościowaną kadrą
W SAMO POŁUDNIE
Pikieta ZNP rozpocznie się w samo południe 1 września przed siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie przy al. Szucha 25.
Wezmą w niej udział także przedstawiciele rodziców i oświatowych organizacji społecznych oraz liderzy edukacyjni.
- Zawód nauczyciela i pracownika oświaty jest degradowany, polska edukacja potrzebuje dobrych zmian i dofinansowania!
- pisze Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.