Mazurska Izba Regionalna została założona w 2007 roku, z okazji 10-lecia Zespołu Obrzędowego "Mazurzanie". Budynek znajduje się w pobliżu remizy OSP i ratusza.
Rozpoczęły "Skubaczkami"
Wszystko zaczęło się od mazurskiego Koła Gospodyń Wiejskich, które w 1988 roku wystawiło sztukę zatytułowaną "Skubaczki". Przedstawienie zostało pokazane w Mazurach oraz w sąsiednich miejscowościach. Na "Skubaczkach" się jednak nie skończyło.
Członkinie koła gospodyń przejawiały chęć kultywowania dawnych zwyczajów i obrzędów ludowych, dlatego w 1997 r. oficjalnie powstał zespół.
- Na jednym z zebrań KGW zapadła decyzja, że tworzymy zespół. Zaczęła do nas przyjeżdżać pani Jolanta Dragan z Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, aby w pewien sposób ukierunkować nasze działania. Zaczęliśmy zbierać stare teksty odnośnie obróbki lnu, kiszenia kapusty, wigilii czy fragmenty wesela lokalnego - opowiada sołtys Adamczyk.
Podarowane przez mieszkańców
Członkowie zespołu zaczęli gromadzić także liczne przedmioty i urządzenia, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu były przedmiotami codziennego użytku. Mieszkańcy Mazurów chętnie dzielili się "starociami". Kolekcja przedmiotów urosła w pewnym momencie do takich rozmiarów, że potrzeba było stworzyć na nią pewnego rodzaju magazyn. I takie miejsce się w końcu znalazło.
- W pewnym momencie mieliśmy już tych eksponatów nagromadzone tyle, że stwierdziliśmy, że robimy izbę - wyjaśnia Jan Adamczyk. Z okazji 10-lecia "Mazurzan" w 2007 roku, w wyniku ogromnego zaangażowania zespołu, powstała "Mazurska Izba Regionalna". W przekazanym "Mazurzanom" budynku, po starym przedszkolu, po adaptacji zostało zgromadzonych wiele sprzętów gospodarstwa domowego i innych przedmiotów z minionych lat. Rzeczy te ofiarowali mieszkańcy wioski. Często przedmioty były wykorzystywane jako rekwizyty w przedstawieniach zespołu.
Izba z kuchnią
W Mazurskiej Izbie Regionalnej znajduje się kilka pomieszczeń. Niemal każde z nich ma za zadanie odzwierciedlić pomieszczenia, jakie znajdowały się dawniej w domach naszych dziadków czy rodziców. Na początku sołtys prowadzi nas do izby - odpowiednika dzisiejszej sypialni, połączonej razem z kuchnią. Znajduje się w niej kilka łóżek z grubymi pierzynami. Obok jednego z nich stoi kołyska dla dziecka. Jest też ślubanek (rozkładana ławka), który - jak mówi sołtys - pełnił kiedyś dwie funkcje: - W nocy spało na nim świeżo upieczone małżeństwo, w dzień natomiast ślubanek był składany i służył do siedzenia - wyjaśnia Adamczyk. W izbie znalazł się też fotel wystrugany z drzewa.
W części kuchennej izby znajdują się pokaźne kredensy i stworzona, na potrzeby przedstawień wystawianych przez zespół, imitacja kuchenki. Wśród ciekawych eksponatów nagromadzonych w kuchni sołtys wymienia: młynek do kawy i pieprzu, urządzenie służące do robienia masła, drewniane maselnice, miarki, sita i rzeszota. Jest też maszyna do szycia, żelazko na węgiel i jego poprzednik - drewniany wałek zwany magielnicą.
Warsztat stolarski
W drugim pomieszczeniu, do którego zabrał nas sołtys, została stworzona wystawa o osobach pochodzących z Mazurów, które służyły w wojsku. Wśród nich znalazł się generał Kwiatkowski, patron Zespołu Placówek Oświatowych w Mazurach.
Gospodarz wsi zaprowadził nas również do dawnej kumory, w której znajduje się drąg na zimowe ubrania. W kumorze są również żarna. - Mełło się tutaj mąkę na kluski, pierogi i chleb - tłumaczy sołtys. Z kolei do urabiania ciasta służyły o różnej wielkości drewniane, podłużne niecki. W kumorze znajdziemy też łopaty do wyciągania chleba z pieca i łopaty do przegarnywania zboża. Ciekawymi eksponatami są też tarki do prania odzieży.
W Mazurskiej Izbie Regionalnej stworzono też swego rodzaju warsztat stolarski. W nim znajduje się między innymi kobyłka, która była bardzo pomocna przy struganiu drewna oraz liczne narzędzia takie jak: świdry, strugi czy toporki.
Więcej w aktualnym Korso.