reklama
reklama

"Nie znam jego imienia, ale ocalił życie mojego brata". Wzruszające podziękowania z Kolbuszowej Dolnej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum Korso

"Nie znam jego imienia, ale ocalił życie mojego brata". Wzruszające podziękowania z Kolbuszowej Dolnej - Zdjęcie główne

Czasami jeden telefon może uratować czyjeś życie. Przekonał się o tym mieszkaniec Kolbuszowej Dolnej. | foto Archiwum Korso

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI- Nie znam jego imienia, ale ocalił życie mojego brata - te słowa wzruszonej siostry poszkodowanego w pożarze w Kolbuszowej Dolnej mężczyzny są najlepszym dowodem na to, jak jeden telefon może uratować czyjeś życie.
reklama

Ta noc, 1 grudnia w Kolbuszowej Dolnej, mogła zakończyć się dramatem. Dzięki szybkiej reakcji przypadkowego przejezdnego, który dostrzegł ogień i zawiadomił straż pożarną, udało się ocalić życie mężczyzny śpiącego w płonącym domu. Pisaliśmy o tym tutaj: Pożar domu w Kolbuszowej Dolnej. Śpiącego właściciela obudzili strażacy

reklama

Siostra poszkodowanego, wzruszona postawą anonimowego bohatera, pragnie podziękować za tę nieocenioną pomoc.

Wdzięczność płynąca z serca

- Nie ma słów, aby opisać, jak bardzo jestem wdzięczna tej osobie, która zawiadomiła straż. Z głębi serca dziękuję. Wiem, że przejeżdżało wiele osób, ale nikt nie reagował oprócz niej

- mówi siostra mężczyzny, który w ostatniej chwili został uratowany z płonącego domu.

reklama

To był rodzinny dom, miejsce wspomnień i ciepła, które teraz obróciło się w ruinę.

- Dom jest do rozbiórki, nadzór budowlany już to stwierdził. Brat na szczęście znalazł schronienie u znajomych, którzy przyjęli go pod swój dach

- dodaje kobieta ze łzami w oczach.

Noc która wszystko zmieniła

Pożar wybuchł w nocy z soboty na niedzielę, 1 grudnia. Przejeżdżający kierowca zauważył ogień na poddaszu domu przy ulicy Sokołowskiej. O godzinie 2:26 powiadomił służby ratunkowe. Strażacy natychmiast przystąpili do akcji ratunkowej. W środku płonącego budynku znajdował się mężczyzna, który spał, nieświadomy zagrożenia.

- Gdyby nie ta reakcja, nie wiem, co by się stało. Nawet nie chcę o tym myśleć

reklama

- mówi siostra poszkodowanego.

Przypuszcza się, że pożar rozpoczął się od komina, po tym jak mężczyzna podłożył do pieca i poszedł spać. Ogień szybko rozprzestrzenił się na dach, niszcząc budynek.

Bohater bez imienia

Straż pożarna, ze względu na przepisy RODO, nie może ujawnić danych osoby, która zgłosiła pożar. Udało nam się jedynie ustalić, że był to mężczyzna. On jako pierwszy zadzwonił pod numer alarmowy. Siostra poszkodowanego pragnie, aby jej podziękowanie dotarło do tego anonimowego bohatera.

- Nie znam jego imienia, ale chcę, żeby wiedzieli, że ocalili życie mojego brata. To dla nas tak wiele znaczy” – mówi z poruszeniem.

reklama

Ocalone życie, stracony dom

Choć zniszczenia są ogromne, najważniejsze jest to, że nikomu nic się nie stało.

- To, co się spaliło, można odbudować. Najważniejsze, że brat żyje

- dodaje kobieta, próbując znaleźć otuchę w trudnej sytuacji.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama