Temat kanalizacji w Widełce od dawna budzi wiele emocji wśród mieszkańców. Problem, który miał zostać rozwiązany, nadal pozostaje w zawieszeniu. Na sesji Rady Miejskiej w Kolbuszowej, która odbyła się w środę, 25 września, temat ponownie ożył.
Radny Stanisław Rumak, reprezentujący Widełkę, otwarcie przedstawił nurtujące mieszkańców pytanie.
- Jak wiemy, w Widełce kanalizacja poszła w drugą stronę, a nie podepniemy się do tego Głogowa już. Czy są w ogóle jakieś propozycje? Czy były jakieś rozmowy? Czy jakieś pieniądze zostaną na to zabezpieczone na następny rok? Będziemy coś działać, czy na razie będziemy czekać na lepsze wiatry?
Odpowiedź na to pytanie nie była łatwa. Wiceburmistrz Krzysztof Wójcicki przyznał, że kanalizacja w Widełce jest bardzo kosztowna.
- To bardzo trudny temat i bardzo kosztowne zadanie. Mówimy o naprawdę wielu milionach i ta koncepcja przepięcia się do Przewrotnego padła. Może to szczęście w nieszczęściu. Lepiej teraz niż jakbyśmy zaczęli wykonywać, a oni powiedzieliby nam wtedy, że nas nie puszczą albo ograniczą ilość zrzutu, no bo ze ściekami tak jest, że pod górkę nie pójdą, a projektowane by było trochę w drugą stronę
- poinformował zgromadzonych na posiedzeniu.
Zastępca burmistrza nadmienił także, że obecnie jest złożony projekt w ramach programu FEniKS na wyrównanie ciśnienia, a kolejne kroki będą podejmowane w zależności od uzyskanego finansowania. - Jak to przebrniemy, będziemy szukać dofinansowania na kolejne rzeczy i na kanalizowanie - dodał.
Jak wskazywał Wójcicki, oczyszczalnia ścieków w Kolbuszowej przeszła rozbudowę, co pozwoliło na zwiększenie możliwości przyłączenia kolejnych miejscowości, w tym Widełki.
- Dobrze państwo wiedzą, że w pewnym momencie doszliśmy do ściany, jeżeli chodzi o kanalizowanie kolejnych wiosek, ponieważ oczyszczalnia nie miała już możliwości w starej formule przyjęcia większej ilości ścieków. Teraz po rozbudowie, która kosztowała nas 27 milionów, możemy przyłączać kolejne wioski i będziemy szukali na to finansowania i robili projekt
- wyjaśnił wiceburmistrz.
Jednak inwestycja w Widełce wymaga podejścia etapowego, co ma zapewnić sprawniejszą realizację projektu.
- Wydaje mi się, że musimy Widełkę etapować. Tak, jak było w Kolbuszowej Górnej - kolejnymi etapami, podzielić to na trzy, cztery etapy, bo w tak dużym projekcie, jaki próbowaliśmy zrobić w poprzedniej kadencji, wystarczy, że kilku mieszkańców zablokuje i cały wniosek pada
- mogliśmy usłyszeć podczas sesji.
W chwili obecnej nie zabezpieczono jeszcze żadnych środków na dokumentację, ponieważ samorząd czeka na ogłoszenie programów pomocowych.
- Patrzymy też na zapowiedzi, jakie programy pomocowe będą w najbliższych czasach. Jeżeli tylko będzie je widać, to będziemy zabezpieczać, etapować i przygotowywać się do tego.
Na zakończenie wiceburmistrz Wójcicki zapewnił, że problem braku kanalizacji jest dobrze znany władzom gminy.
- Jeździmy po zebraniach wiejskich z burmistrzem i we wszystkich wioskach, gdzie nie ma kanalizacji, to oczywiście ten problem jest podnoszony i wiemy, jak duży to problem i będziemy starali się szukać rozwiązań
- podsumował.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.