reklama

Nauczyciele ze szkoły muzycznej w Niwiskach koncertowali w Wiedniu razem z podkarpackimi filharmonikami

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: fb Szkoła Muzyczna I stopnia w Niwiskach

Nauczyciele ze szkoły muzycznej w Niwiskach koncertowali w Wiedniu razem z podkarpackimi filharmonikami - Zdjęcie główne

Nauczyciele ze szkoły muzycznej w Niwiskach zagrali w Wiedniu | foto fb Szkoła Muzyczna I stopnia w Niwiskach

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Orkiestra Filharmonii Podkarpackiej z Rzeszowa zagrała w Wiedniu w pięknie zdobionej sali koncertowej Konzerthaus dla tłumu słuchaczy. Jednymi z muzyków byli nauczyciele ze Szkoły Muzycznej I Stopnia W Niwiskach.
reklama

Kilka dni temu, dokładnie 2 stycznia o godz. 20 do wiedeńskiej sali Musikverein przybyli najznamienitsi goście, aby posłuchać polskiej orkiestry prosto z Podkarpacia. Wśród muzyków był Janusz Kapias (fagot) i Piotr Klocek (puzon), którzy na co dzień uczą w szkole w Niwiskach.

- To szczyt marzeń każdego zawodowego muzyka. Cała społeczność szkoły jest z was bardzo dumna - cieszą się sukcesem swoich kolegów nauczyciele ze szkoły muzycznej. O kilka słów podsumowania występu poprosiliśmy jednego z muzyków, który zagrał dla wiedeńskiej publiczności.

 

Wielka złota sala

- Jesteśmy od blisko 17 lat muzykami Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie. Nasza orkiestra koncertuje w różnych zakątkach Europy, jak i Polski. Dzięki temu mamy możliwość zagrać między innymi w dużych salach jak ta w Wiedniu. W wielkiej złotej sali Musikverein nasza orkiestra była już dziesiąty raz. Ja zagrałem tam z podkarpacką orkiestrą już trzy razy, Janusz kilka razy więcej.

W rozmowie z Korso Piotr Klocek nadmienia, że rzeszowska orkiestra była pierwszy raz w Wiedniu w okresie noworocznym. - Szczególna data, bo 2 stycznia, tuż po noworocznym koncercie filharmoników wiedeńskich, który jest już wieloletnią tradycją - podkreśla nasz rozmówca. Jest to jeden z największych koncertów w ciągu roku, wyczekiwany i transmitowany na cały świat. - Szczególne było to, że w tym samym miejscu, w tej sali, koncertowaliśmy my, czyli filharmonicy podkarpaccy - dodaje Piotr Klocek. 


Muzyka to ich całe życie


    - To było duże przeżycie. Sama sala wyzwala duże emocje, jest to szczególne miejsce. Jest to inna estrada niż w Rzeszowie. Publiczność siedzi blisko nas, co nas dodatkowo motywuje, a może i nawet trochę stresuje

- dodaje z uśmiechem Piotr Klocek. Na pytanie, czy muzyka to pasa, czy zawód, pan Piotr wyjaśnia, że jedno i drugie musi się ze sobą łączyć.

    - Musi to być jakiś rodzaj pasji, natomiast jest to mój zawód pracuje w filharmonii i dwóch szkołach muzycznych, jednej w Niwiskach, drugiej w Dębicy. Janusz również oprócz pracy w filharmonii daje lekcje muzyki. Z tego żyjemy, ale gdyby to nie była nasza pasja to by się nie dało tego wykonywać na dłuższy czas

- podsumowuje Piotr Klocek. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama