W decydujących o ostatecznym porządku spotkaniach o pierwsze i o trzecie miejsce było sporo emocji, ale zarówno Brygada, jak i Czarni mieli więcej argumentów siatkarskich. Rywalizacja o wygranie całej ligi toczyła się do trzech wygranych spotkań, o trzecie miejsce tylko do dwóch.
Jeden tie-break
Zapowiedzią trudniej przeprawy Leśnika był pierwszy finałowy mecz fazy play-off. Nasz zespół przegrał w nim z Brygadą 0:3 (23:25, 18:25, 23:25). Więcej emocji było w meczu numer dwa, gdy przyjezdni wygrali 3:2 (25:20, 25:21, 18:25, 23:25, 15:12). – Była szansa mocniej powalczyć i powalczyliśmy. W końcówce goście zachowali więcej zimnej krwi – wspominał Adam Orlewski, zawodnik Leśnika. W trzecim i jak się później okazało ostatnim meczu Brygada wygrała 3:1 (25:22, 23:25, 25:15, 25:19).
We wszystkich trzech spotkaniach nasz zespół grał w tym samym składzie (Marek, Pliżga, Dziubek, Janosik, Maciąg, Orlewski). Warto dodać, że wszystkie spotkania odbyły się w hali Zespołu Szkół w Kolbuszowej, ale, jak widać po końcowych rozstrzygnięciach, trudno mówić o atucie własnego parkietu. – Brygada wygrała w pełni zasłużenie, była lepsza w każdym z trzech spotkań. To zespół mający bardzo wyrównany skład – oceniał Orlewski. Kolbuszowscy leśnicy mogą być jednak zadowoleni z drugiego miejsca, które zajęli na koniec rozgrywek. – Doceniamy sam fakt, że doszliśmy do finału. Tym bardziej, że musieliśmy stoczyć bardzo zacięte mecze, żeby znaleźć się w decydującej rozgrywce. Jak na nasz wiek, nasze brzuchy to drugie miejsce jest dobre – dodaje z uśmiechem Orlewski. – Nikt w naszym zespole nie może czuć niedosytu. Liga nie była liczna, ale rywalizacja stała na wysokim poziomie, nie było słabeuszy, kogoś, kogo łatwo byłoby pokonać – mówi kapitan kolbuszowskiej drużyny.
W składzie Leśnika od lat nie ma zmian. – Z sezonu na sezon jesteśmy coraz starsi, nowe, młodsze drużyny mają kim straszyć. To nie znaczy, że odpuszczamy. W kolejnym sezonie pewnie nadal będziemy chcieli się pobawić – zaznacza Orlewski. Brygadę do sukcesu poprowadził Mateusz Michno, kapitan tego zespołu. Grała w niej m.in. Magdalena Mokrzycka, była siatkarka m.in. Stali Nowa Dęba i Marby Sędziszów.
Joker na minus
W meczach o trzecie miejsce pełni swojego potencjału nie pokazał Joker Widełka. Trzeba przyznać, że trafił na nieźle przygotowanych, podrażnionych półfinałową przegraną z Leśnikiem, graczy Czarnych Rzeszów.
W rywalizacji do dwóch zwycięstw nieźle istotny był pierwszy mecz. Wygrali go rzeszowianie 3:1 (25, -18, 20, 25). Tu również gospodarzami wszystkich meczów był Joker. W drugim spotkaniu nasi wzięli srogi rewanż, wygrywając bez straty seta. W decydującym, trzecim meczu Widełka przegrała z Purellą 2:3 (20:25, 22:25, 25:19, 25:21, 8:15). Po ostatnim spotkaniu ekipa kierowana przez Tomasza Godka czuła spory niedosyt. - Podium to był nasz cel minimum i niestety nie udało nam się go osiągnąć – ubolewał Godek.
Wszystko wskazuje na to, że liga będzie mieć podobny kształt. Być może skład uzupełni jeszcze zespół z Nowej Dęby i być może kolejna amatorska ekipa z Kolbuszowej. Wkrótce odbędzie się oficjalne podsumowanie sezonu, na którym rozdamy nagrody.
Ostateczna kolejność w sezonie 2018/19
1. Brygada RR Euro Sklep Rzeszów 2. Leśnik Kolbuszowa 3. Czarni Rzeszów 4. Joker Widełka 5. Spartakus Kolbuszowa Górna
Dotychczasowi zwycięzcy KALPS
2007/08 - Cmolas, 2008/09 - Cmolas, 2009/10 - Cmolas, 2010/11 - Stowarzyszenie Raniżów, 2011/12 - Leśnik Kolbuszowa, 2012/13 - Leśnik Kolbuszowa, 2013/14 - AutoSerwis Kolbuszowa, 2014/15 - AutoSerwis Kolbuszowa, 2015/16 - Leśnik Kolbuszowa, 2016/17 - Leśnik Kolbuszowa, 2017/18 - Spartakus Kolbuszowa Górna, 2018/19 – Brygada RR Euro Sklep Rzeszów.
