Miejscowością z najniższą frekwencją wyborczą w powiecie kolbuszowskim jest Lipnica - tak wynika z danych przedstawionych przez Państwową Komisję Wyborczą. Z 901 osób uprawnionych do głosowania, na udział w wyborach zdecydowało się 490 z nich, czyli 54,38 proc.
Eugeniusz Panek, sołtys i zarazem radny z Lipnicy, przyznaje, że praktycznie zawsze tak było.
- W naszej wsi wiele osób jest zameldowanych, ale faktycznie przebywają gdzieś w kraju lub za granicą Polski. Z każdego domu praktycznie kogoś na miejscu nie ma
- mówi gospodarz sołectwa.
Sołtys liczy, że aby pokazać, jak faktycznie wyglądała frekwencja w Lipnicy, należałoby z listy osób uprawnionych do głosowania odjąć około 200 wyborców.
- To nie jest tak, że ludzie nie chcą iść na wybory, że nie chcą oddać swojego głosu. Ich po prostu nie ma tu na miejscu. Mieszkają w większych miastach. Dużo osób jest też za granicą kraju, czy to w Ameryce, Francji, Austrii, Belgii czy Niemczech. Tutaj są jednak wciąż zameldowani i figurują w spisie
- zwraca uwagę nasz rozmówca.
Eugeniusz Panek podkreśla, że we wsi nie przybywa nowych domów. Te, które powstały w ciągu ostatnich kilku lat, można policzyć na palcach jednej dłoni. Młodzi wyjeżdżają. W Lipnicy jest też coraz więcej starych domów, które stoją już puste.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.