reklama

Mieszkańcy pamiętają cztery śmiertelne wypadki. - Nie czekajmy na nieszczęście - piszą

Opublikowano:
Autor:

Mieszkańcy pamiętają cztery śmiertelne wypadki. - Nie czekajmy na nieszczęście - piszą - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIMieszkańcy ul. Kolbuszowskiej w Raniżowie piszą petycję do Zarządu Województwa Podkarpackiego. Wspominają w niej o ofiarach czterech wypadków. O co dokładne chodzi?

- My niżej podpisani mieszkańcy miejscowości Raniżów apelujemy do władz wojewódzkich o uwzględnienie w planach projektowych oraz możliwie jak najszybsze zlecenie budowy około 100 metrów chodnika do przesuniętej zatoki autobusowej - czytamy na wstępie pisma.

Skrajem jezdni

Autorzy petycji zwracają uwagę na to, że w ramach przebudowy drogi wojewódzkiej nr 875 o około 100 metrów przesunięta została w stronę Kolbuszowej zatoka autobusowa znajdująca się po stronie północnej. - W chwili obecnej chodnik kończy się 100 metrów przed zatoką autobusową, czyli w miejscu starej zatoki autobusowej - zaznaczają.

Jak dodają, jedynym sposobem, aby mieszkańcy tej części Raniżowa mogli dotrzeć do zatoki autobusowej, jest przemieszczanie się skrajem jezdni drogi wojewódzkiej, pokonując 100 metrów prawą stroną jezdni, nie widząc nadjeżdżających pojazdów z tyłu. - W chwili obecnej pobocze jest bardzo wąskie, a rów głęboki. Sytuacja jest szczególnie niebezpieczna dla pieszych chcących dostać się do zatoki autobusowej, gdy mijają się w tym miejscu pojazdy ciężarowe - podkreślają autorzy pisma. Zwracają również uwagę na to, że projektanci przy przebudowie drogi uwzględnili przesunięcie zatoki przystankowej, a nie uwzględnili chodnika do niej prowadzącego.

Obawa o dzieci

Zatoka przystankowa, o której wspominają autorzy pisma, znajduje się (jadąc w stronę Kolbuszowej) na końcu obszaru zabudowanego. - Znak obszaru zabudowanego znajduje się na końcu wysepki autobusowej i samochody poruszają się na tym odcinku nowo wybudowanej drogi z realną prędkością, znacznie wyższą niż 90 km/h - wyjaśniają.

Dodają, że najbardziej obawiają się o bezpieczeństwo dzieci, które wysiadają na tej zatoce przystankowej z autobusu. - Są tu wysadzane m.in. małe dzieci dojeżdżające do szkoły podstawowej w Raniżowie. Dotarcie do zatoki jak i dostanie się z niej do najbliższego chodnika uważamy za bardzo niebezpieczne dla dorosłych ludzi i młodzieży dojeżdżającej do szkół w Kolbuszowej, rodziców odbierających swoje dzieci, a najbardziej dla samych dzieci, których po wyjściu z autobusu pojawia się kilkanaścioro naraz na skraju jezdni - wyjaśniają.

Były wypadki

Wnioskodawcy poruszają w piśmie jeszcze jedną ważną kwestię. - Dodajmy, że mieszkańcy bardzo dobrze pamiętają cztery wypadki z udziałem pieszych ze skutkiem śmiertelnym, które wydarzyły się na tym odcinku drogi wojewódzkiej w okresie, gdy nie było jeszcze budowanych chodników - tłumaczą. - Kierując się troską o bezpieczeństwo naszych dzieci oraz nas samych, prosimy wszystkich adresatów niniejszej petycji o zrozumienie i podjęcie działań mających na celu zaprojektowanie i wybudowanie około 100 metrów odcinka chodnika łączącego obecny chodnik z zatoką autobusową - apelują i dodają: - Nie czekajmy na nieszczęście, które się tu może wydarzyć w każdej chwili.

Wójt popiera

Pod petycją w tej sprawie podpisało się 45 osób. Głos w sprawie pisma zabrał podczas sesji Władysław Grądziel, wójt gminy Raniżów. - Jest to bardzo zasadna petycja mieszkańców ul. Kolbuszowskiej popierana w pełni przez wójta i gminę - podkreślił. - Powiem nawet więcej, w tym obszarze były czynione kroki na każdej naradzie, która była związana z budową tej drogi. - Jeśli chodzi o chodniki i bezpieczeństwo mieszkańców, to były jasne deklaracje wójta  o współfinansowaniu tych odcinków brakujących. Myślę, że i rada też złożyłaby podobne deklaracje, gdyby ten punkt startowy nastąpił i gdyby inwestor podjął temat i podjął rękawicę i przystąpił do realizacji tego zadania, chociażby tak jak przystąpił do tej zatoki w centrum Raniżowa, którą sfinalizowaliśmy - stwierdził.

 Włodarz Grądziel zwrócił się również do radnych gminy. - Uważam, że ta petycja jest jak najbardziej zasadna w całej rozciągłości i namawiam, aby rada gminy wsparła tę petycję i nasze poczynania, aby te brakujące odcinki chodników się pojawiły - powiedział.

Z pomocą gminy

Wójt podzielił się również swoimi spostrzeżeniami. - Ze szczątkowych odpowiedzi, kierowanych w różnych pismach przez zarząd województwa były deklaracje, że teraz ze względu na terminy zakończenia tych robót jest to niemożliwe, ale sprawa będzie otwarta na rok 2020. Generalnie miałoby się to odbyć przy udziale naszych środków finansowych na zasadach takich ogólnych, czyli tak jak do tej pory było, że jedną czwartą dokładała gmina, a trzy czwarte zarząd województwa - wyjaśnił. Myślę, że na takie współfinansowanie byście się państwo jako rada zgodzili i ja bym to w pełnej rozciągłości popierał - podsumował. 

Na koniec wójt dodał: - Musimy to dopasowywać do naszych możliwości, bo wiadomo, że tych odcinków nazbierało się dużo, to i kwota byłaby duża, ale jest to bardzo zasadne i logiczne. Wiem, że były były cztery wypadki, pięć osób zginęło, o pięć za dużo, a to jest tylko odcinek półtora kilometra.
Adresaci petycji
Oprócz Zarządu Województwa Podkarpackiego adresatami pisma są: Podkarpacki Zarząd Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie, wójt gminy Raniżów, Rada Gminy Raniżów oraz poseł na Sejm RP Zbigniew Chmielowiec.
Czy prośba mieszkańców ul. Kolbuszowskiej zostanie wysłuchana? Do tematu wrócimy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE