reklama

Mieszkańcy Jagodnika chcą kupić część budynku. - Tylko żeby tego nie puścić w obce ręce - mówił sołtys wsi

Opublikowano:
Autor:

Mieszkańcy Jagodnika chcą kupić część budynku. - Tylko żeby tego nie puścić w obce ręce - mówił sołtys wsi - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIMieszkańcy Jagodnika chcą wykupić część budynku remizy, która należy do Gminnej Spółdzielni . - Taka okazja wykupienia drugi raz się nie trafi - mówi Andrzej Gul, sołtys wsi.

W tej sprawie trafiło pismo do Rady Gminy Cmolas. - Jako mieszkańcy wsi Jagodnik wnosimy o nabycie przez gminę Cmolas pomieszczeń znajdujących się w budynku mienia komunalnego w Jagodniku i gruntów z nimi związanych - piszą mieszkańcy. Jak się okazuje, część budynku domu strażaka, o którą zabiegają mieszkańcy Jagodnika, należy do Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" w Cmolasie. 

Pokryjemy z funduszu 

 Mieszkańcy Jagodnika zaproponowali w piśmie, że koszty zakupu mogą pokryć z własnego funduszu sołeckiego, który przez kilka najbliższych lat w całości mogliby przekazywać na to zadanie. - Wówczas cały obiekt stanowić będzie mienie komunalne, z przeznaczeniem dla wszystkich mieszkańców sołectwa, co dałoby możliwość rozwoju nowych inicjatyw, chociażby powstanie Koła Gospodyń Wiejskich itp. - uzasadniają.  

- Taka okazja wykupienia drugi raz się nie trafi - powiedział Andrzej Gul, sołtys Jagodnika. Jak podkreślił, po tym jak gmina zakupiłaby część budynku, w całości należałby on do gminy i wtedy można by było przeprowadzić jakieś inwestycje. - Pomieszczenie świetlicy na pewno by się przydało. Jagodnik się rozbudowuje, a nie maleje - zaznaczył gospodarz wsi. - Na pewno by to było korzystne. Zawsze można by było zrobić ocieplenie budynku, wyremontować, jakieś ogrodzenie - zaproponował. 

Jak dodał sołtys, jeżeli gmina nie ma pieniędzy, wieś jest w stanie odkupić lokal z pieniędzy pochodzących z funduszu sołeckiego. - Nie będziemy mieć funduszu przez trzy lata. Jakoś przeżyjemy. Tylko żeby tego nie puścić w obce ręce. To jest jedyna okazja, drugiej takiej nie będzie - uzasadnił korzystność oferty Andrzej Gul.

Sprzedadzą komu chcą

Eugeniusz Galek, wójt gminy Cmolas, zaznaczył, że część budynku należy do Gminnej Spółdzielni. - W myśl prawa spółdzielczego oni mogą sprzedać kiedy chcą, komu chcą i jak chcą - powiedział włodarz. - Na dzień dzisiejszy do końca nie wiemy, czy ten obiekt jest do sprzedania. Ten obiekt będzie kosztował kilkadziesiąt tysięcy złotych, nie wiemy jednak ile - podkreślił. Jak dodał wójt Galek, urząd musiałby znaleźć w tegorocznym budżecie te kilkadziesiąt tysięcy złotych dlatego, że fundusz sołecki na rok 2020 został już podzielony w Jagodniku. - Nie wiemy, jak przyszłe zebrania wiejskie będą dzielić ten fundusz sołecki, który jest przed nami - stwierdził. 

Andrzej Gul poinformował, że zna już cenę wykupu, bo jest już po rozmowie z prezes spółdzielni. Koszt zakupu wyniósłby 80 tys. zł.

Głos w  sprawie zabrała Magdalena Szpyt, radna z Cmolasu. - Skąd znacie stan prawny, jaki w tej chwili jest? Cenę też dostaliśmy teraz, nie wiemy, skąd ona jest wzięta. Jest tutaj dużo niewiadomych - stwierdziła.

Jak powiedział sołtys Jagodnika, dowiedział się o wszystkim kilka dni temu.  - Ten sklep jest do sprzedania - powiedział o części budynku. Jak dodał, budynek znajduje się w centrum miejscowości. - Uważam, że gmina powinna to kupić, a nie ktoś inny. To wieś budowała w czynie społecznym - zaznaczył. 

Podobnie w Porębach 

Podobna sytuacja jest w Porębach Dymarskich. - Chodzą pogłoski, że sklep jest do sprzedania (który znajduje się w budynku domu strażaka w Porębach Dymarskich - przyp.red.) i strażacy się o to pytali - mówił Stanisław Siębor, radny z Porąb. - Chciałem zwrócić uwagę, że w dawnych latach remizy budowane były w dużym stopniu w czynie społecznym. GS też brał w tym udział. Czy Gminna Spółdzielnia nie mogłaby poczekać ze sprzedażą, żeby przygotować ewentualną wycenę. Jeżeli nie uda się tego wykupić po promocyjnej cenie, to może gmina mogłaby skorzystać z możliwości pierwokupu za cenę rynkową, którą wyceni rzeczoznawcza - zaproponował rajca. 

Bernadetta Wolak-Posłuszny, radna z Cmolasu, zauważyła, że skoro mieszkańcy przyszli na obrady, są żywo zainteresowani, żeby zająć się tym tematem. - W tej sytuacji należy podjąć działania w celu uzyskania kompletu informacji, abyśmy znali dokładną cenę potwierdzoną przez spółdzielnię - mówiła Wolak-Posłuszny. - Uważam, że jeżeli jest taka wola mieszkańców, jeżeli mieszkańcy chcą poświęcić pieniądze z funduszu na kilka, lat to są zainteresowani. Jeżeli ktoś chciałby prowadzić tam sklep, to gmina po wykupieniu mogłaby wynająć tę część lokalu i czerpać jeszcze z tego korzyści - proponowała. 

56 metrów kwadratowych 

Jak poinformował Marian Posłuszny, sekretarz gminy Cmolas, przedmiotem dyskusji jest lokal w Jagodniku o powierzchni 56 mkw. Składa się on ze sklepu o pow. 39 mkw, magazynu o pow. 14 mkw i WC o pow. około 2,5 mkw. Dodatkowo GS ma prawo w 1/5 do użytkowania działki, na której stoi lokal.  

Wójt Galek poinformował, że sklepy w Porębach Dymarskich i Jagodniku były w całości sfinansowane przez Gminną Spółdzielnię. - To nie był żaden czyn społeczny - podkreślił włodarz. - To GS sfinansował i dlatego jest właścicielem, co nie zmienia postaci rzeczy, że możemy to kupić. Oni są właścicielami od początku. Dzisiaj nie mamy pieniędzy na ten cel zabezpieczonych w budżecie - skwitował. 

Rada upoważniła wójta gminy do zajęcia się tą sprawą oraz przychyliła się do wniosku mieszkańców Jagodnika. Do tematu wrócimy. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE