Chodzi o tablice, które wyświetlają prędkość nadjeżdżającego pojazdu i w momencie jej przekroczenia, wyświetlają komunikat "Zwolnij". Jeśli prędkość nie przekracza 50 km/h, wyświetla się ona na zielono, w przeciwnym razie - na czerwono. Za przepisową jazdę tablica również podziękuje kierowcy.
Jedna z dziesięciu takich w powiecie kolbuszowskim znajduje się w Przyłęku, na drodze powiatowej przed krzyżówkami z drogą wojewódzką. Jak zaznacza Stanisław Chlebowski, szef sołectwa, urządzenie nie działa już od dłuższego czasu.
- To nigdy nie pracuje, jest lipa. Ja byłem w starostwie i nie chcą mnie nawet przyjmować. Za mało mają pieniędzy, żeby to naprawić. To było w tamtym roku dopiero zrobione. To miało służyć bezpieczeństwu mieszkańców, a nie służy. To jest bubel!
- zaznacza wyraźnie wzburzony mężczyzna.
Elżbieta Wróbel, wójt gminy Niwiska, w rozmowie z nami przyznaje, że wspomniana tablica nie działa od około trzech miesięcy. Ta miała kontaktować się w tej sprawie z zarządem dróg powiatowych. Bez większych efektów.
- Sołectwo Przyłęk zgłaszało mi to kilka razy, nie mówiąc o tym, że ja sama z 5 razy do powiatu w tej sprawie dzwoniłam. Skutek jest żaden
- nadmienia szefowa samorządu.
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, firma, która zajmowała się kilka lat temu ich montażem, prawdopodobnie zakończyła swoją działalność i między innymi stąd wynikają problemy z naprawami urządzeń. Druga kwestia to finanse.
Wójt Niwisk zasugerowała, żeby powiat naprawił urządzenie w ramach pieniędzy pochodzących z "zabezpieczenia należytego wykonania umowy". Problem w tym, że inwestycja została wykonana ponad 3 lata temu i powiat musiał zwrócić część zabezpieczenia. Z kolei te pieniądze, które mają, nie wystarczą i musieliby sporo dołożyć.
Wróbel dodała, że taka sama tablica znajduje się w Niwiskach, nieopodal urzędu gminy. Z nią nie było na ten moment żadnego problemu. Takie urządzenia są też m.in. w Wilczej Woli, Weryni (przy technikum) czy w Nowej Wsi (obok przedszkola).
- Wypadków było tam dużo. To hamowało trochę ten ruch. Uważam, że mimo wszystko jest to potrzebne i sprawdza się. Pokazuje prędkość kierowcom i przez to wielu z nich zwalnia, jeśli jadą za szybko
- podsumowuje szefowa gminy, zaznaczając, że tego typu sygnalizacja jest tam potrzebna i spełnia swoją rolę.
Podobny problem z niedziałającymi tablicami pojawił się swego czasu w gminie Dzikowiec. - Są zrobione, bardzo ładnie oznakowane przejścia dla pieszych przy kościele i w centrum, tylko żeby to jeszcze działało - mówił na sesji w listopadzie 2022 roku Jerzy Sito, dzikowiecki radny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.