reklama

Mandat za grillowanie? Kolbuszowska straż miejska wyjaśnia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay.com

Mandat za grillowanie? Kolbuszowska straż miejska wyjaśnia - Zdjęcie główne

Majówka zbliża się wielkimi krokami. Wielu z nas z tej okazji z pewnością odkurzy i rozpali swoje grille po długiej zimowej przerwie. | foto Pixabay.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Czy możemy grillować na swoich balkonach? Aktualnie brak jest przepisów, które jednoznacznie zajmowałyby się tym problemem. Przy analizowaniu konkretnych zdarzeń należy posługiwać się przepisami z różnych aktów prawnych. W przypadku grillowania na balkonie należy rozróżnić dwa przypadki. Pierwszy, to użycie tradycyjnego węglowego grilla.
reklama

- Musimy pamiętać, że jest to urządzenie, w którym mamy otwarty ogień lub bardzo gorący i żarzący się węgiel - podkreślał Grzegorz Dzimiera, komendant Straży Miejskiej w Kolbuszowej. - To właśnie otwarty ogień w grillu powoduje, że rozpalanie takich urządzeń na balkonie może być potraktowane jako naruszenie przepisów ochrony przeciwpożarowej budynków - tłumaczył dalej.

 

 Chodzi tutaj konkretnie o rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z  2010 roku w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów, zgodnie z którym zabronione jest rozpalanie ognia w miejscu umożliwiającym zapalenie się materiałów palnych albo sąsiednich obiektów. 

 

A może elektryczny?

- Jeśli chodzi o grill elektryczny, to jego używanie jest dopuszczalne, o ile jego części zewnętrzne nie nagrzewają się do temperatury powyżej 100 stopni Celsjusza - nadmieniał komendant Grzegorz Dzimiera.

 

Są jednak pewne warunki, przede wszystkim zapewnienie wymaganych odległości tych urządzeń od materiałów palnych. Mowa o elementach wystroju i wyposażenia wnętrz wykonanych z materiałów palnych oraz niedopuszczenie do powstania płomienia umożliwiającego zapalenia się tych materiałów, jak również lokali (balkonów) sąsiednich.

 

Trochę inne zastosowanie też mają przepisy wymienionego rozporządzenia. Odrębną sprawę stanowią w tym przypadku przepisy kodeksu cywilnego. - Zgodnie bowiem z treścią artykułu kodeksu cywilnego właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponadprzeciętną miarę - nadmieniał szef straży miejskiej.

 

Wynikają one ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Powyższy przepis wprowadza tak zwany zakaz immisji. Zaliczamy do nich między innymi dymy, ciecze, zapachy czy hałasy. 

 

Co za dużo to niezdrowo

- Nietrudno sobie wyobrazić zatem, że częste grillowanie może stać się na dłuższą metę dla sąsiadów uciążliwe - dodał komendant straży. Regularne zadymianie połączone z nie zawsze przyjemnymi zapachami może spełniać przesłankę "zakłócania korzystania z nieruchomości sąsiednich ponadprzeciętną miarę". 

 

W takiej sytuacji sąsiedzi będą mogli wystąpić na drodze cywilnej z roszczeniem o zaniechanie tych naruszeń i przywrócenie stanu zgodnego z prawem. - Mieszkańca bloku obowiązują także przepisy ustawy o własności lokali - zaznaczał nasz rozmówca. 

Zgodnie z nią wspólnota mieszkaniowa może w sytuacji, w której mieszkaniec w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym. Wtedy to można żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji. 

- Warto więc dobrze zapoznać się z zapisami regulaminów obowiązujących w danej wspólnocie - upominał Grzegorz Dzimiera. Jednocześnie orzecznictwo sądowe wskazuje, że jeśli balkon pozostaje w dyspozycji tylko jednego właściciela, to kwalifikuje się on jako pomieszczenie przynależne, a zatem nie obowiązują tam przepisy regulaminów wewnętrznych. 

 

Może w ogrodzie?

 Jeśli mamy odpowiednio duży ogród i rozpalenie otwartego ognia nie stanowi zagrożenia pożarowego, rozstawienie grilla jest dozwolone. Trzeba jednak pamiętać, by nie robić tego zbyt często. Możemy bowiem uprzykrzyć naszym zachowaniem życie sąsiadom. - Ci mogą poczuć się poszkodowani uciążliwością naszych immisji i zażądać od nas odszkodowania - nadmieniał Grzegorz Dzimiera, komendant kolbuszowskiej straży miejskiej. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama