Oskarżone w tej sprawie jest małżeńsko - 71-letni mężczyzna oraz 55-letnia kobieta. Oboje mają zameldowanie w Częstochowie. Joanna Kwiatkowska-Brandys, szefowa kolbuszowskiej prokuratury wyjaśniła, że małżeństwo jeszcze w zeszłym roku jeździło po domach, oferując różne rzeczy na sprzedaż.
- Kobieta chodziła po domach, chcąc sprzedać różne rzeczy. Za cel obierali sobie głównie starszych ludzi
- tłumaczyła prokurator Kwiatkowska-Brandys.
Kobieta, oferując przedmioty, w międzyczasie szabrowała domy, niczego nieświadomych mieszkańców powiatu kolbuszowskiego. W tym czasie jej mąż czekał w samochodzie przed domem.
Do kradzieży doszło 3 marca 2021 roku w Siedlance (gm. Niwiska), gdzie z domu zniknęło 1900 zł. Po raz kolejny małżeństwo pojawiło się 22 września w Kupnie (gm. Kolbuszowa), gdzie skradziono ponad 6 tys. zł, a następnie 11 listopada w Woli Raniżowskiej (gm. Raniżów), gdzie także ukraść mieli ponad 6 tys. zł. Łącznie skradziono ponad 14 tys. zł.
- Kiedy kolejny raz pojawili się w listopadzie, policjanci operacyjnie ustalili ich pojazd i małżeństwo zostało zatrzymane
- mówi szefowa kolbuszowskiej prokuratury.
Prokuratura Rejonowa w Kolbuszowej zarzuca 71-latkowi i jego 55-letniej żonie zarzuty popełnienia tych trzech przestępstw. Oboje z oskarżonych nie przyznali się jednak do winy. W trakcie czynności prokuratura zleciła także badania psychiatryczne oskarżonej kobiety.
Co grozi małżeństwu? Sąd może wymierzyć im karę od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności. Jak podkreśla prokurator, wszystko zależy od postępowania dowodowego. Jeżeli zwrócą skradzione pieniądze poszkodowanym, sąd może orzec łagodniejszy wymiar kary.
Dodatkowo ani 71-latek, ani 55-latka nie byli poprzednio karani.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.