reklama

Łukasz Guźda z Ostrovii: - Dla nas gra o utrzymanie to chleb powszedni [WYWIAD]

Opublikowano:
Autor:

Łukasz Guźda z Ostrovii: - Dla nas gra o utrzymanie to chleb powszedni [WYWIAD] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI- Liczymy, że po wygraniu kilku meczów morale drużyny wzrośnie i wszystko pójdzie w dobrym kierunku – mówi Łukasz Guźda, sekretarz Ostrovii Ostrowy Baranowskie.

 Ostrovia trzykrotnie unikała spadku, mając nóż na gardle. Jakie są szanse, że uda się uniknąć spadku również tym razem?

- Nie ma się co oszukiwać. Będzie bardzo ciężko. Niektórzy żartują, że jeśli się utrzymamy, będzie to największy cud w historii ludzkości od wskrzeszenia Łazarza. Do jedenastego miejsca tracimy 6 punktów i to jest nasz realny cel na rundę wiosenną. Dla nas gra o utrzymanie to chleb powszedni. Mamy szerszą kadrę, niż w rundzie jesiennej. Liczymy, że po wygraniu kilku meczów morale drużyny wzrośnie i wszystko pójdzie w dobrym kierunku. W zeszłym sezonie w Serie A drużyna Crotone przez niemal prawie cały sezon, czyli 37 kolejek, była pod kreską i utrzymała się w ostatniej kolejce. My jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji, bo od początku sezonu jesteśmy w strefie spadkowej i nie mam nic przeciwko, żeby powtórzyć wyczyn Crotone w dębickiej okręgówce.

 

Jesteście zadowoleni ze wzmocnień? Ktoś oprócz Andrzeja Śwista i Kamila Przybyło może jeszcze uzupełnić kadrę?

- Jesteśmy zadowoleni z tych dwóch wzmocnień, ale w związku z ograniczonym budżetem i pozycją w tabeli ciężko było przekonać do przyjścia większej liczby jakościowych zawodników.  Na treningach i sparingach pojawiali się zawodnicy m. in. ze Smoczanki, ale jeden został w drużynie z Mielca, a drugi wzmocnił Team Przecław. W związku z przełożeniem kolejki przedłużył się też okres transferowy, więc jeszcze w tym tygodniu będziemy starali się  kogoś pozyskać.  Niestety, z powodu kontuzji wypadł Tomasz Paśko i szukamy zastępstwa. Liczymy, że Kamil Przybyło da nam nową jakość w obronie i będziemy tracić mniej bramek, a Andrzej Świst będzie chciał udowodnić, że stać go dalej na bycie liderem środka pola w drużynie z okręgówki.

 

Wiem, że z frekwencją na treningach nie było kolorowo, ale to problem wielu klubów. Zawodnicy z pierwszego składu wytrzymają kondycyjnie?

- To prawda. Rzadko liczba trenujących jest dwucyfrowa, ale można się już było do tego przyzwyczaić. Wynika to z tego, że kilku chłopaków studiuje i pracuje w Krakowie i Rzeszowie. Mam nadzieję, że jak przyjdzie do meczów, to jednak każdy będzie w stanie jeszcze dać coś z siebie, "spod wątroby".

 

Cała rozmowa, w aktualnym Korso

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE