Ostrovia trzykrotnie unikała spadku, mając nóż na gardle. Jakie są szanse, że uda się uniknąć spadku również tym razem?
- Nie ma się co oszukiwać. Będzie bardzo ciężko. Niektórzy żartują, że jeśli się utrzymamy, będzie to największy cud w historii ludzkości od wskrzeszenia Łazarza. Do jedenastego miejsca tracimy 6 punktów i to jest nasz realny cel na rundę wiosenną. Dla nas gra o utrzymanie to chleb powszedni. Mamy szerszą kadrę, niż w rundzie jesiennej. Liczymy, że po wygraniu kilku meczów morale drużyny wzrośnie i wszystko pójdzie w dobrym kierunku. W zeszłym sezonie w Serie A drużyna Crotone przez niemal prawie cały sezon, czyli 37 kolejek, była pod kreską i utrzymała się w ostatniej kolejce. My jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji, bo od początku sezonu jesteśmy w strefie spadkowej i nie mam nic przeciwko, żeby powtórzyć wyczyn Crotone w dębickiej okręgówce.
Jesteście zadowoleni ze wzmocnień? Ktoś oprócz Andrzeja Śwista i Kamila Przybyło może jeszcze uzupełnić kadrę?
- Jesteśmy zadowoleni z tych dwóch wzmocnień, ale w związku z ograniczonym budżetem i pozycją w tabeli ciężko było przekonać do przyjścia większej liczby jakościowych zawodników. Na treningach i sparingach pojawiali się zawodnicy m. in. ze Smoczanki, ale jeden został w drużynie z Mielca, a drugi wzmocnił Team Przecław. W związku z przełożeniem kolejki przedłużył się też okres transferowy, więc jeszcze w tym tygodniu będziemy starali się kogoś pozyskać. Niestety, z powodu kontuzji wypadł Tomasz Paśko i szukamy zastępstwa. Liczymy, że Kamil Przybyło da nam nową jakość w obronie i będziemy tracić mniej bramek, a Andrzej Świst będzie chciał udowodnić, że stać go dalej na bycie liderem środka pola w drużynie z okręgówki.
Wiem, że z frekwencją na treningach nie było kolorowo, ale to problem wielu klubów. Zawodnicy z pierwszego składu wytrzymają kondycyjnie?
- To prawda. Rzadko liczba trenujących jest dwucyfrowa, ale można się już było do tego przyzwyczaić. Wynika to z tego, że kilku chłopaków studiuje i pracuje w Krakowie i Rzeszowie. Mam nadzieję, że jak przyjdzie do meczów, to jednak każdy będzie w stanie jeszcze dać coś z siebie, "spod wątroby".
Cała rozmowa, w aktualnym Korso