W ostatnich dniach śnieg spowodował duże utrudnienia, szczególnie na drogach. Mieszkańcy powiatu kolbuszowskiego, jak co roku, skarżą się na stan nawierzchni, mówiąc o tym, że drogowców ponownie zaskoczyła zima. Publikujemy komentarze Czytelników Korso Kolbuszowskie.
- Odnośnie sytuacji na drogach. Temat jak najbardziej na czasie, a pierwszy dzień roboczy już po ataku zimy pomału mija. Gmina Majdan Królewski ostatnio na Państwa portalu chwaliła się nowym sprzętem do odśnieżania dróg. Nie wiem, po co się chwalą, chyba tylko wydanymi pieniędzmi. Droga z Komorowa jest tak zaśnieżona, że od granicy z Ostrowami Baranowskimi do krajowej 9 cały czas auto szoruje podwoziem. Od granicy z powiatem mieleckim wjeżdża się w inny świat, gdzie jest czarna droga, a powiat kolbuszowski cały czas drogi białe. Zwłaszcza że dużo samochodów jeździ z gminy Majdan i Cmolas do pracy - pisał kilka dni temu Czytelnik Robert.
- Komorów, gmina Majdan Królewski. Co kilkadziesiąt metrów na zmianę jest gruba warstwa lodu. Jeśli to zamarznie, to na drodze będą też leżały osłony i elementy podwozia, bo śniegu jest tak dużo. W dodatku dojście do przystanku PKP to chodniki przy drodze gminnej, które albo są odśnieżone przez mieszkańców, albo nie istnieją. Wniosek jest taki, że mieszkańcy nie powinni się zastanawiać nad tym czy piasek i sól drogowa jest droga, a gumy przy pługach kosztują dużo i dlatego pługi są w górze - pisze inna Czytelniczka i dodaje:
- To kwestia gminy i firmy biorącej udział w przetargu. Telefony do gminy latami działają, ale na jeden dzień, nawet gdy prosi się o kontrolowanie przez gminę pracy osób, które zatrudnia. Dlatego fajnie to nagłośnić, bo widocznie ktoś się musi zawstydzić, żeby zacząć pracować. Jest rok 2023, a drogi asfaltowe, które są od około 20 lat, w zimie wyglądają, jakby czas się cofnął o dużo więcej. Na bieżąco staramy się interweniować. Niestety nie zawsze przynosi to efekt. Często dopiero po telefonie do urzędu gminy można liczyć na jakiekolwiek efekty. Koszty gum do pługów, piasku i soli to problem na etapie podpisywania umowy, a nie wytłumaczenie dla mieszkańca.
- Raniżów standardowo dalej zawalony śniegiem i błotem pośniegowym. Ostatni raz na osiedlach widziałem pług w piątek 1 grudnia. Potem jakiś partacz próbował się przebić ciągnikiem, ale pozostawiał na środkach uliczek „wyspy śniegowe”. Gdyby nie fakt, że jeden z mieszkańców ma spycharko-koparkę nie dałoby się wyjść z posesji - pisał 2 dni temu nasz Czytelnik.
- Jechałem w czwartek rano przez Małą Widełkę do Raniżowa droga utrzymywana przez powiat kolbuszowski bielutka- szklanka, od granicy tzn. droga powiatu rzeszowskiego czarna. Można, można - dodał inny mieszkaniec.
- Drodzy urzędnicy macie do dyspozycji wszelkie możliwe narzędzia, prognozy i analizy i nie byliście w stanie przygotować się na intensywne opady, tak aby nie dopuścić do takiego stanu dróg? Wstyd, za co bierzecie pieniądze, zwłaszcza po niedawnych podwyżkach. Dziesięciotysięczne miasto z jednymi z najwyższych podatków i co, nie ma funduszy? Główne ciągi komunikacyjne do szpitala, do szkoły podstawowej zasypane i ledwo przejezdne. Pieniędzy na sól też nie ma? A na oświetlanie pustego, zamkniętego parku niepodległości całą noc są? - napisał Marcin.
Komorów w ostatnich dniach. Fot. Nadesłane.
- Urzędnicy może i robią wszystko. Szkoda tylko, że pługi jadą, by robić kilometry a absolutnie nic nie zgarniają, bo nie mają jak z podniesionym pługiem do góry. A śnieg miękki i tworzą się koleiny. Jakby podczas tego przejazdu choć spróbował ten śnieg pozbierać, to by to coś dało. Ale pewnie się boją, że sprzęt się zepsuje o będzie trzeba naprawiać - pisze inny mieszkaniec pod artykułem na naszej stronie.
- Jak już utworzyła się pod śniegiem gruba warstwa lodu, to pługi już nie dadzą rady tego ruszyć tylko sól albo kilofy i kuć, albo cierpliwie czekać na ocieplenie. Jak się zaniedba odśnieżanie od początku to śnieg, który rozjeżdżają i ubijają auta, robi się lód i więcej się go rozjeździ, ubije tym grubsza warstwa lodu i większe koleiny - słyszymy od innej osoby.
- Może by tak jeszcze usunąć śnieg z dróg? Warstwa rozjeżdżonego śniegu ma już prawie 20 cm głębokości i jechać po niej to hardcore, zwłaszcza, jak trzeba się mijać z innym samochodem. Ciekawe, gdzie te pługi jeżdżą, że nie widać efektów ich działań? - mówi kolejny zbulwersowany mężczyzna.
- Wielkie uznanie dla kierowców i jednocześnie skandal, żeby na drogach powiatowych i gminnych w poniedziałek nadal zalegały ogromne ilości śniegu, lodu. Na co mieszkańcy płaca podatki? Czy ktoś wreszcie poczuje się do odpowiedzialności za ten stan i weźmie się do roboty? - pyta mieszkaniec naszego powiatu.
- Przez Komorów pług jechał tylko raz i dopiero po 17. Czy w weekendy też priorytetem jest parking przy nieczynnym urzędzie gminy? Ale wiadomo, szkoda zapłacić rolnikom, którzy mają pługi (jak to robiono kiedyś). Lepiej kupować kolejne odśnieżarki, które jeżdżą z podniesionym pługiem, ale tylko jak śnieg nie pada - podsumowuje inny Czytelnik.
Co wy myślicie na ten temat? Służby drogowe zdały egzamin? Czy gminy odpowiednio podchodzą do tematu odśnieżania? Czy wasze telefony nie idą na marne? Zachęcamy do wyrażenia swojej opinii i podzielenia się swoimi doświadczeniami pod tym artykułem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.