W ciągu najbliższych dni psy z kolbuszowskiego przytuliska mają zostać przetransportowane i umieszczone w schronisku w Przemyślu.
Zamknięcia przytuliska w Kolbuszowej, które działa i pomaga bezinteresownie od wielu lat, nie wyobrażają sobie wolontariusze oraz mieszkańcy, którym na sercu leży dobro tych zwierząt.
Przytulisko znajduje się na placu Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kolbuszowej. Aktualnie przebywa w nim kilkanaście psów. Opiekują się nimi głównie wolontariusze, oraz mieszkańcy, na czele z Grzegorzem Dzimierą, komendantem Straży Miejskiej w Kolbuszowej.
Już za kilka dni ten bezpieczny azyl dla bezdomnych czworonogów może przestać istnieć.
- Za tydzień z bezpiecznego, kameralnego przytuliska wyjadą 240 km do schroniska.... W zupełnie nieznane sobie miejsce.... Te piękne, silne, młode może znajdą domy... a te wycofane jak Bojkuś, Ama, która z budy nie wychodzi, Wojtuś, żyjący w swoim świecie, Gapcio i Albercik z padaczką... Mami, która otwiera się na tych, których zna... Nie chcę myśleć... nie sądzę, by w ogromnym schronisku ktoś zwracał na nie uwagę... głaskał, oswajał, dbał. Błagamy o domy, domy tymczasowe, może któraś fundacja, stowarzyszenie, mamy tydzień. Proszę, pomóżcie
- piszą załamani wolontariusze.
Czy jest jeszcze dla nich szansa?
- Jestem właśnie po spotkaniu z Powiatowym Lekarzem Weterynarii. Sprawa przytuliska zamieni się w sprawę schroniska. W trybie pilnym podjęte są działania w tym temacie. Przychylność ze strony inspekcji weterynaryjnej jest na TOP poziomie. Jedna kwestia. I to bez dyskusji, stan psiaków nie może przekraczać 15 szt. Dzisiaj pierwsze spotkanie na miejscu z przedstawicielem PLW, magistratu i organizacji zajmujących się zwierzakami
- napisał Michał Karkut, radny miejski z Kolbuszowej Górnej.
Marek Olszowy, powiatowy lekarz weterynarii w Kolbuszowej uspokaja i zaznacza, że nie będzie wydawał decyzji o zamknięciu przytuliska. Jak poinformował w rozmowie z nami, sprawa jest na bardzo dobrym etapie. Jestem on już po rozmowie z Grzegorzem Romaniukiem, przyszłym burmistrzem Kolbuszowej i niektórymi radnymi oraz towarzystwem Kundelek,. Wszyscy jednogłośnie zaoferowali pomoc w sprawie.
- Psy są w dobrej kondycji, im się krzywda nie dzieje, ludzie chcą pomagać pieskom
- podkreśla Marek Olszowy.
Dodaje, że rozwiązaniem problemu ma byc przekształcenie przytuliska w schronisko. Miałoby przebywać tam 15 psów (z uwagi na rozmiary schroniska).
- Jestem dobrej myśli, zwierzęta są w bardzo dobrym stanie
- dodaje lekarz weterynarii.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.