Czyżewski ma 26. To były zawodnik Kolbuszowianki, który parę lat temu występował z KKS-em na poziomie czwartej ligi. Wraca po dłuższej przerwie, ostatnio po ligowych boiskach biegał jesienią 2016 roku. Przyda się w środkowej linii Huciny. Kowalski to również pomocnik, ale zwykle ustawiany na skrzydle.
Latem tamtego roku skończył wiek juniora, a jesienią głównie występował w zespole rezerw Sokoła, czyli w tej samej lidze co Hucina.
Grający trener Wojciech Szydło i inny pomocnik (skrzydłowy) Darek Kozioł, na wiosnę raczej nie pograją. Obaj mają problemy z więzadłami w kolanach.
Dodatkowo w trakcie przygotowań wyjechał napastnik Wojciech Haracz.
– Wiemy, że wkrótce wróci – uspokaja Leszek Micek, prezes LKS-u Hucina. Klub z gminy Niwiska rozgląda się za innymi ofensywnymi graczami. – Szukamy napastnika, bo oprócz Wojtka Haracza zostaje nam tylko Dominik Mokrzycki – wyjaśnia Micek.
Niewykluczone, że w ostatnich dniach przed startem nowej rundy dojdzie jeszcze do innych wzmocnień.
LKS jesienią wywalczył 23 punkty. Ma dość komfortową sytuację, choć przewagą nad strefą spadkową nie jest zbyt okazała (7-8 punktów). Hucinie teraz bliżej do awansu, bo drugi w tabeli Sokół II ma na koncie 26 oczek.
– To drugie miejsce jest w zasięgu – ocenia Micek. Zespół z Huciny ma potencjał, by powalczyć o awans. – Ja zawsze jestem za tym, by walczyć o coś więcej. Wszystko zweryfikuje boisko – dodaje Micek.
Podopieczni Wojciecha Szydło mają za sobą kilka gier kontrolnych. 15 lutego zespół Wojciecha Szydło zremisował 2:2 w grze kontrolnej z rezerwami Sokoła Kolbuszowa Dolna. 22 lutego Hucina przegrała w Majdanie 1:2, a w minioną niedzielę sprawdziła się w meczu z Ostrovią Ostrowy Baranowskie (wygrana 3:0). 7 marca Hucina zagra z Czarnymi Trześń, a 8 marca LKS zaliczy ostatni sparing, z Kolbuszowianką. Pierwszy mecz o punkty LKS odbędzie się 15 marca, gdy powalczy w wyjazdowym boju z Raniżovią Raniżów.