Pani Maria, mama Kamila, przygotowuje komunię dla swojego najmłodszego dziecka. Za sobą ma już kilka takich przyjęć. - Mam piątkę dzieci, więc za sobą mam już cztery komunie, teraz czas na ostatnią - śmieje się pani Maria. Przyjęcie dla gości zorganizuje w domu, bo jak mówi, z wynajęciem miejscowej remizy trochę się spóźniła. - Wstępnie planowaliśmy z mężem, że przyjęcie odbędzie się w domu strażaka. Kiedy jednak chcieliśmy zarezerwować salę, to okazało się, że jest już za późno, bo ktoś inny już ją zarezerwował na ten dzień - opowiada mama Kamila. Poczęstunek dla gości odbędzie się dlatego w domu rodzinnym. Do komunii pozostał tydzień. Co czeka rodziców?
Dziesięć ciast
Komunia odbędzie się w niedzielę. Najpierw Kamil wraz z rodzicami i chrzestnymi udadzą się do kościoła, gdzie chłopiec przyjmie po raz pierwszy Komunię Świętą. Po mszy wszyscy goście zejdą się do domu na obiad i poczęstunek.
Kuchenne przygotowania rozpoczęły się dużo wcześniej, bo już w środę. Wtedy pani Maria rozpoczęła maraton pieczenia ciast. W sumie ma zamiar zrobić ich aż dziesięć. Pieczenie i wykańczanie ciast będzie odbywać się jeszcze w czwartek i piątek. Pani Maria lubi piec. Z zawodu jest cukiernikiem, więc dla niej upieczenie dziesięciu ciast to pestka. - Pomogą mi też córki. Najpóźniej w sobotę wszystkie placki już będą gotowe - mówi kobieta. Po co aż tyle? - Każdemu gościowi podarujemy "szyszkę" - dodaje.
Na stole będą też sałatki i inne przekąski. Całe przyjęcie rozpocznie uroczysty obiad.
Więcej w 18 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie
