Kolbuszowska Rada Miejska 28 stycznia po raz kolejny pochyliła się nad tematem śmieci. Zapadło kilka ważnych decyzji dla mieszkańców gminy. Jak dowiedział się Michał Karkut, rady z Kolbuszowej Górnej żadne podjęte uchwały od ostatniej sesji nie trafiły do urzędu w Rzeszowie. Jak to się stało? Na to pytanie nie mamy jeszcze konkretnej odpowiedzi z Urzędu Miejskiego w Kolbuszowej.
Dlaczego to takie ważne? - Otóż żeby nowe stawki weszły w życie muszą zostać opublikowane uchwały - wyjaśnia samorządowiec Karkut. Jak dalej tłumaczy po 14 dniach od daty publikacji w Dzienniku Urzędowym zaczynają obowiązywać nowe stawki. - Co więc teraz się dzieje? Mieszkańcy płacą po staremu - kontynuuje na swoim fb profilu Karkut. Okazało się, że złożony podpis Krzysztofa Wilka, przewodniczącego Rady Miejskiej w Kolbuszowej, został złożony pod złymi uchwałami. Wychodzi więc na to, że dokumenty zostały przesłane raz jeszcze z tymi samymi błędami, jakie Urząd Wojewódzki zakwestionował poprzednio.
- Więcej kasy zostaje w portfelu mieszkańców, bo w gminie kasy ubywa. Burmistrz podpisał umowę na odbiór śmieci ze spółką, a tu nowej kasy brak i dziura się powiększa - dodaje Michał Karkut.
Jak się okazuje przewodniczący rady jest nieobecny, a nikt z pozostałych nie jest upoważniony do popisywania uchwał w przypadku, kiedy Wilk nie może tego zrobić.
Radni na styczniowej sesji podjęli uchwały dotyczące ustalenia wzoru deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi składanej przez właścicieli nieruchomości położonych na terenie gminy Kolbuszowa. Głosowali również za wyborem metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz ustalenia wysokości tej opłaty i ustalenia stawki opłaty za pojemnik. Pod dyskusję poddano także zwolnienia z części opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi właścicieli nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi jednorodzinnymi kompostujących bioodpady.
Do tematu wrócimy w najbliższych numerach Korso.
