AKTUALIZACJA z 20 marca
Dzisiaj rozdano materiał na prawie 10 tys. maseczek. - Słowa uznania dla mieszkańców za tak liczne zainteresowanie i szycie maseczek. Podziękowania dla firm, które pocięły materiały i przyniosły niezbędne materiały do szycia maseczek. Również osobom, które pracowały cały dzień przy rozdawaniu i rozwożeniu materiału - mówi Marta Tendera.
W akcję zaangażowała się m.in. pracownia krawiecka Szyk z Przyłęka, która zajmuje się cięciem materiału na maseczki.
Wciąż poszukiwane są osoby chętne do pomocy.
KONTAKT
- Monika Bebło - tel. 798 890 696, mail: mbeblo@rarr.rzeszow.p
- Monika Janusz - tel. 513 700 660
- Marta Tendera - tel. 729 467 394
Akcja zaczęła się w Nisku. Tamtejszy szpital już otrzymał pierwsze uszyte maseczki. - To był pomysł mojej koleżanki Eli Tomczak i mój. Obydwie pracujemy jako animatorki w Rzeszowskim Ośrodku Wsparcia Ekonomii Społecznej. Wpadłyśmy na pomysł, że możemy wesprzeć w ten sposób szpitale, które mają braki w magazynie - mówi Monika Bebło.
Po obdzwonieniu szpitali, jako pierwsza z prośbą o takie wsparcie, zwróciła się wspomniana placówka w Nisku, która dostarczyła paniom niezbędny materiał posiadający wszystkie atesty. - To są serwety operacyjne. Z nich właśnie szyte są jednorazowe maseczki - wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Środki ostrożności
Ale sam materiał to za mało. Organizatorki akcji ruszyły na poszukiwania drucików, woreczków, tasiemek i innych niezbędnych materiałów. Okazało się, że nie brakuje firm w Kolbuszowej, które chcą wesprzeć tę akcję, m.in. Delta, sklep Paks, kwiaciarnia "Monika" oraz "Kwiaty i upominki". Problem jest jeszcze z bawełnianymi tasiemkami do wiązania i obszycia maseczki.
- Do szycia zgłosiło się już ponad 20 osób z powiatu kolbuszowskiego. Mamy też kilka zakładów krawieckich chętnych do pomocy - mówi Monika Bebło. - Dzwonią do nas panie, które spędzają czas w domu. Angażują się też gospodynie z KGW. Co ważne podkreślenia, nie mogą szyć osoby, które mają kwarantannę domową, grypę lub przeziębienie. Zachowujemy wszelkie środki ostrożności - dodaje nasza rozmówczyni.
Kolejne szpitale
Do pomocy mogą się zgłosić nie tylko osoby, które potrafią szyć. Potrzebni są też ludzie do wycinania form oraz dwóch kierowców, którzy będą dowozić materiał i odbierać z domów gotowe maseczki. - Każda para rąk się przyda - mówi Monika Bebło i nie kryje zaskoczenia odzewem, jaki już jest teraz. - Nie spodziewałam się tego, że tak dużo osób będzie chciało pomóc. To budujące - dodaje.
Produkcja maseczek dla szpitala ruszy prawdopodobnie jutro. Wtedy też organizatorki akcji mają otrzymać z lecznicy z Kolbuszowej potrzebny materiał. Również szpital św. Jadwigi w Rzeszowie ma go dostarczyć. W planie jest także pomoc dla kolejnych placówek na Podkarpaciu. - Mogą się one do nas zgłaszać, jeżeli jest takie zapotrzebowanie - mówi pani Monika.
Wspólny cel
Przygotowanie takiej maseczki, dla osób, które miały styczność z maszyną do szycia, nie będzie trudne. Dodatkowo każda z osób, która się tego podejmie, otrzyma instrukcję jak to zrobić. Mimo że zgłoszeń jest już sporo, organizatorki cały czas czekają na kolejne. - Nie wiadomo jeszcze jak długo i w jakich ilościach będą one potrzebne. Są to maseczki nie tylko dla pracowników szpitali, ale również dla pacjentów. Może pojawią się zakłady krawieckie spod Rzeszowa, które również będą chciały pomóc - dodaje pani Monika.
Jak zaznacza nasza rozmówczyni, pozytywnym aspektem tej całej sytuacji, jest solidarność i łącząca obcych ludzi chęć niesienia pomocy. - Na messengerze utworzona została grupa, gdzie panie, które biorą udział w akcji, wymieniają się informacjami. Tworzą się znajomości i przyjaźnie. Nam, jako animatorom też zależy na tym, aby ta społeczność lokalna jednoczyła się i działała w jednym celu - podkreśla pani Monika.
Co potrzebne?
- troczki
- drut do usztywnienia
- woreczki foliowe (mogą być spożywcze)
- taśma (do pakowania maseczek)
- przyłbica (maska na głowę)
KONTAKT
- Monika Bebło - tel. 798 890 696, mail: mbeblo@rarr.rzeszow.p
- Monika Janusz - tel. 513 700 660
- Marta Tendera - tel. 729 467 394