reklama

Kolbuszowa. Plac Wolności nie za darmo

Opublikowano:
Autor:

Kolbuszowa. Plac Wolności nie za darmo - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIW poniedziałek (18 lutego) odbyło się spotkanie dotyczące wprowadzenia i funkcjonowania płatnej strefy parkowania przy ul. Plac Wolności. Jak zapewnił zastępca burmistrza, będą jeszcze prowadzone konsultacje w tej sprawie.

Wszyscy liczą na to, że strefa płatnego parkowania usprawniłaby rotację samochodów na kolbuszowskim rynku. Gmina analizowała takie rozwiązania na podstawie innych miast. Jeżeli taka strefa zostanie wyznaczona, będzie ona dostosowana do możliwości finansowych mieszkańców.

- Sprawy związanie z ustaleniem strefy płatnego parkowania wynikają z ustawy o drogach publicznych - zaczęła spotkanie Elżbieta Lis, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Budownictwa w Kolbuszowej.

Temat dotyczył dwóch parkingów. Pierwszy z nich znajduje się od strony zachodniej, drugi od strony wschodniej. Płatną strefę parkowania, na wniosek burmistrza, będzie musiała ustalić rada miejska.

- Nie przesądzamy, że będzie to rozwiązanie w postaci parkomatów. Rozważaliśmy możliwość szlabanów - wyjaśniła Lis. - Po to jest to spotkanie, aby wysłuchać sugestii mieszkańców na ten temat - podsumowała kierownik.

 

Może parkometry

Urząd miejski proponuje objęcie opłatą 90 miejsc postojowych. Zwolnione z opłat byłyby m.in. osoby niepełnosprawne i właściciele taksówek. Strefa miałaby obowiązywać od poniedziałku do piątku, w określonych godzinach.

Opłacie miałaby również podlegać pierwsza godzina postoju. Wtedy należałoby opłacić ją z góry, podając nr rejestracyjny pojazdu, a bilet z parkometru kierowca umieszczałby za szybą samochodu. Osoba uprawniona do kontroli weryfikowałaby czas postoju. Przedstawiciele gminy sugerowali, aby pierwsze 30 minut było za darmo. Jednak mieszkańcy stanowczo stwierdzili, że jest to za krótki czas, który nie wystarczy do załatwienia swoich spraw na rynku. Mandat za niedostosowanie się do opłaty wynosiłby 50 zł.

Najwygodniejszym rozwiązaniem pobierania opłat byłby parkometr, co wiąże się z kosztami, które poniosłoby miasto. Gmina chciałaby zakupić ich dwa lub trzy.

- Mamy pewne ograniczenia formalno-prawne. Takie parkingi, jeżeli są własnością miasta, nie funkcjonują tak jak parkingi chociażby przy galeriach handlowych - wyjaśnił Marek Gil, zastępca burmistrza.

- Jest możliwość parkowania przy ul. Zielonej i na parkingu kolegiaty. Wiem, że każdy chce mieć jak najbliżej. Chcę tylko uzmysłowić, że są inne miejsca parkingowe - zaznaczyła Elżbieta Lis.

 

Nie można karać

Dlaczego policja i straż miejska w pewnym momencie przestała kontrolować tych, którzy nie stosują się do obwiązujących zasad?

- Sąd uznał, że znak drogowy "P" z tabliczką ograniczony czas parkowania do dwóch godzin nie jest znakiem drogowym, a więc nie można tego egzekwować w drodze postępowania karnego - tłumaczył Grzegorz Dzimiera, komendant Straży Miejskiej w Kolbuszowej - Jest możliwość wprowadzenia tzw. strefy ograniczonego postoju na obszarze Placu Wolności. Wtedy możemy zrobić dwie pierwsze godziny jako bezpłatne, jeżeli ktoś się do tego nie zastosuje, zostanie ukarany przez odpowiednie służby - zasugerował Dzimiera.

Z sugestią komendanta zgodzili się obecni na spotkaniu mieszkańcy.

- Czy 30 minut jest gwarantowane, czy za jakiś czas okaże się, że jednak tak nie będzie? - dopytywał jeden z mieszkańców - To państwo, którzy prowadzicie tam sklepy, złożyliście ten wniosek, ale weźcie pod uwagę, że jeżeli na tym rynku coś się zmieni, to dobijecie ten handel "do spodu" przy pomocy parkometrów - mówił kolbuszowianin - W małych sklepach mamy do czynienia z klientem, który nie chce iść do supermarketu, czy on sobie poradzi z parkometrem? - dopytywał kolbuszowianin.

- Trzeba umożliwić ludziom przyjazd i kupienie tych 4 bułek i niedokładanie do nich opłaty postojowej, jeżeli tak nie będzie, to on pojedzie gdzie indziej - mówił o swoich wątpliwościach mężczyzna.

Mieszkańcy boją się o sytuację, jaka obecnie panuje na kolbuszowskim rynku. - Tam się nic nie dzieje, cały handel się przeniósł, nawet lokali nie chcą tam wynajmować - debatowali mieszkańcy. Do dyskusji włączył się Józef Fryc, kolbuszowski radny. - Gmina wie, że dyskusja na ten temat toczy się już od 5 lat. Jak ją rozwiązać i zaspokoić mieszkańców przyjeżdżających do miasta i tych, którzy chodzą na zakupy pieszo, nie jest proste - skwitował radny.

W sprawie nie padły jak na razie żadne konkretne decyzje. Do tematu wrócimy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE