Nowy oddział, dla pacjentów z koronawirusem, ma zostać uruchomiony na drugim piętrze - w istniejącej Sali Intensywnego Nadzoru Kardiologicznego na Oddziale Wewnętrznym kolbuszowskiej lecznicy.
Tylko na czas Covidu. Później wracamy do normalności
- zapewnia dyrektor Zbigniew Strzelczyk.
Znajdą się tam:
- dwa łóżka dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia Covid-19
- cztery łóżka dla pacjentów z potwierdzonym zakażeniem Covid-19
- sześć łóżek intensywnej terapii, z kardiomonitorem oraz możliwością prowadzenia tlenoterapii i wentylacji mechanicznej.
- Sprzęt mamy. Czekamy jeszcze na dwa zamówione aparaty do tlenoterapii. Brakuje tylko ludzi do pracy
- powiedział nam w poniedziałek (2 listopada) dyrektor Strzelczyk.
Szef SP ZOZ Kolbuszowa zaznaczył, że obecnie ma połowę personelu pielęgniarskiego. Z tego powodu nie jest w stanie ruszyć z nowym oddziałem. Czeka na powroty pracowników ze zwolnień chorobowych i tych odbywających kwarantannę. Łącznie jest to 170 osób.
Nasz rozmówca przyznaje, że sytuacja w szpitalu jest bardzo trudna na wszystkich oddziałach. Brakuje ludzi. Dochodzi do kolejnych zakażeń personelu i pacjentów Covid-19.
TO RÓWNIEŻ MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:
Przyjęcia wstrzymano także na oddziale nefrologii i dializoterapii, gdzie pracuje w tej chwili tylko jeden lekarz na 2/3 etatu. Na oddziale dializoterapii na 20 pielęgniarek pracuje pięć. Na nefrologii tylko jedna z dziesięciu.
- To jest nie do pomyślenia, co się teraz dzieje. Próbujemy robić, co możemy
- podsumowuje Zbigniew Strzelczyk.
Ograniczone zostały także przyjęcia pacjentów na oddziale chirurgicznym i urologicznym.