Zanim jednak się to stanie, parafia musi zgromadzić odpowiednią dokumentację i uzyskać pozwolenia m.in. konserwatora zabytków. - Po wielu próbach w końcu udało nam się przeforsować koncepcję, która nas satysfakcjonuje i teraz próbujemy stworzyć pełną dokumentację. Jak już się z tym wyrobimy, to w czwartym kwartale tego roku będziemy składać projekt w ramach rewitalizacji rynku i będziemy chcieli wykonać ten remont w ramach wsparcia unijnego – wyjaśnia Lucjan Szumierz, proboszcz kolbuszowskiej kolegiaty.
Kuchnia dla ubogich
Budynek, w którym dziś m.in. odbywają się katechezy przedślubne, ma około 80 lat. - Tak naprawdę ten budynek jest taką prowizorką. Był wybudowany naprędce, bez mocniejszych fundamentów i bez izolacji poziomej – wyjaśnia kapłan. - W czasie wojny była tam kuchnia dla ubogich. Ksiądz Dunajecki wydawał dziennie nawet sto posiłków. Zachowało się nawet zdjęcie, które pokazuje wygląd tej kuchni – dodaje duchowny. Później budynek służył jako miejsce nauczania religii. - Na początku była tam jedna duża sala, ale kiedy religię wyrzucono ze szkół, to postawiono tam ścianki działowe i tak powstały trzy sale katechetyczne, dwie większe i jedna mała. Tak to się zachowało do obecnych czasów – zaznacza nasz rozmówca.
Więcej w 16 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie
