Po kilkudziesięciu latach działalności oddział położniczy w Kolbuszowej został zamknięty 1 stycznia tego roku. Taką decyzję radni powiatowi podjęli jeszcze w lutym 2016 roku. Pacjentki, które planowały poród w Kolbuszowej musiały więc podjąć decyzję o tym, w jakim mieście ich dziecko ma przyjść na świat. Po pierwszych dwóch miesiącach bieżącego roku widać już, które lecznicze cieszą się największym zainteresowaniem ciężarnych.
Słabo wypada Mielec
Z danych przesłanym przez Urzędu Stanu Cywilnego w sześciu gminach wynika, że to Rzeszów jest głównym kierunkiem przyszłych mam. W styczniu i lutym tego roku na świat przyszło 105 nowych mieszkańców naszego powiatu. Aż 78 z nich urodziło się właśnie w Rzeszowie. Przyszłe mamy wybierały również szpital w Nowej Dębie jako miejsce przyjścia na świat ich potomka (15 porodów). Co ciekawe, najsłabiej w tym zestawieniu wypada Mielec - lecznica miała być planem "B" na wypadek zamknięcia oddziału w Kolbuszowej. W ciągu minionych dwóch miesięcy na świat przyszło tam siedmioro nowych mieszkańców powiatu kolbuszowskiego.
Tam, gdzie najbliżej
Jak zaznacza lek. med. Monika Gołębiowska, szefowa kolbuszowskich ratowników medycznych, po zamknięciu kolbuszowskiej porodówki nie wzrosła liczba wyjazdów do rodzących kobiet. - Jest tak jak było, gdy oddział istniał. Mamy takie wezwania raz na miesiąc lub rzadziej - mówi i dodaje, że w przypadku gdy pacjentka jest wieziona do porodu, wówczas wybierany jest szpital, do którego można najszybciej karetka dojechać. - Jedziemy po prostu tam, gdzie mamy najbliżej. Jeżeli natomiast zachodzą przesłanki medyczne, to wieziemy przyszłą mamę do placówki o wyższym stopniu referencyjności, czyli do szpitala przy ul. Lwowskiej w Rzeszowie - wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Więcej w 12 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie