Drogi powiatowe w Ostrowach Tuszowskich, Widełce i Przedborzu zostały zamknięte w maju tego roku. Wszystko przez remonty mostów. Utrudnienia potrwają jeszcze przez jakiś czas.
Pracami zajmuje się firma z Rzeszowa. Została ona wyłoniona w drodze przetargu, a remonty trzech wspomnianych obiektów mają kosztować łącznie ponad 9,7 miliona złotych.
Znacząca część pieniędzy na prace pochodzi z dofinansowania z Funduszu Polski Ład, które otrzymał powiat kolbuszowski.
Którędy do Mielca?
Przypomnijmy, że ruch ciężkich samochodów w związku z remontem mostu w Ostrowach został przekierowany na Świerczów i dalej drogą wojewódzką nr 875 do Przyłęka i Mielca. Samochody osobowe także będą w głównej mierze korzystać z tego objazdu. Lokalni mieszkańcy, znający teren Jagodnika czy Ostrów, z pewnością będą korzystać z dróg lokalnych i gminnych.
Do końca września zakończenie prac
Lucyna Guściora poinformowała, że jednocześnie trwają remonty mostów w Widełce i Przedborzu. Tam również drogi zostały czasowo zamknięte i zorganizowane zostały objazdy.Utrudnienia i prace planowo trwać mają do końca września. - Zdajemy sobie jednak sprawę z utrudnień, z którymi borykają się mieszkańcy i kierowcy, dlatego będziemy starać się przyspieszyć pracę i jak najszybciej zakończyć remonty - podkreśliła Lucyna Guściora.
Dyrektor ZDP poinformowała dodatkowo we wtorek, 29 sierpnia, że prace idą planowo, a wykonawca trzyma się terminów. Póki co, nic nie wskazuje na to, żeby prace miały się przeciągnąć.
Ryszard Gaweł, radny z Ostrów Tuszowskich, jakiś czas temu poruszył temat i problem związany z wyburzonym mostem w jego miejscowości przez co mieszkańcy muszą korzystać z objazdów, które utrudniają im codzienne funkcjonowanie. - Dla nas jest to bardzo newralgiczna sprawa. My, jako mieszkańcy, rozumiemy sytuację, że należy wykonać ten most, ale bardzo nas bulwersuje fakt, że zostaliśmy potraktowani przedmiotowo - mówił radny Gaweł. - Dojazd został nam bardzo utrudniony - nadmienił.
Mostu zastępczego brak
Mieszkańcy chcieli, aby obok remontowanego mostu Zarząd Dróg Powiatowych w Kolbuszowej postawił inny - zastępczy obiekt, do przejazdu samochodów lekkich i mniejszych środków lokomocji.Ryszard Gaweł wspomniał, że taki obiekt w zastępstwo został postawiony w latach 60., kiedy to budowano właściwy most. - Potrafiono zrobić most zastępczy, to dlaczego w XXI wieku nikt tego nie wziął pod uwagę? - zastanawiał się samorządowiec.
Poinformował on także, że rozmawiał z obecną dyrektor ZDP Lucyną Guściorą w tej sprawie. - Ale dyrektor zasłania się umową podpisaną przez byłego dyrektora - dodał przedstawiciel Ostrów Tuszowskich.
Wspomniał on także, że mieszkańcy poinformowani zostali o pracach na samym końcu. - My, jako mieszkańcy, jesteśmy tym faktem oburzeni. Zostaliśmy potraktowani zupełnie przedmiotowo - mówił na sesji radny Gaweł.
Przejazd dla wykonawców
Wykonawca zajmujący się pracami w Ostrowach Tuszowskich wykonał przejazd z jednej strony remontowanego mostu na drugą, ale jedynie na potrzeby własne. Mieszkańcy nie mogą z niego korzystać.Ewelina Nowicka, radna z Ostrów Tuszowskich, w rozmowie z nami przyznała, że część mieszkańców korzysta z drogi relacji Ostrowy - Trzęsówka, przez tzw. Złota Górę. Droga jest jednak żwirowa i dziurawa przez zwiększony ruch samochodów. Przypomnijmy, że gmina Cmolas wykonała asfalt na trakcie od Trzęsówki do lasu. W planach ma także wyasfaltowanie dalszych odcinków, aż to Ostrów Tuszowskich.
Niepokojący okres remontu
Eugeniusz Galek, wójt gminy Cmolas, podkreślił, że budowa nowego mostu jest niezbędna. - Zgoda jest pełna co do tego, że mieszkańcy czują się zawiedzeni, wręcz oszukani, że zostali zbyt późno poinformowani i prawdą jest, że w latach 60. był most rezerwowy podczas remontu obiektu. Niepokoi mnie zbyt długi okres remontu - dodał wójt Galek.
Co ze szkołą?
Mieszkańcy nie kryją swojego zaniepokojenia wraz z rozpoczynającym się rokiem szkolny. Obawiają się o kursy autobusów i zastanawiają się, jak sami będą dowozić swoje dzieci do placówek.
- Nie dość, że trzeba nadrabiać kilometrów, to jeszcze trzeba jeździć żwirowymi drogami. Rozumiemy, że trzeba zrobić ten remont, ale przyjdzie wrzesień, deszcze, zimno i będzie coraz gorzej
- mówią.
Dodatkowo obawiają się, że młodzież dojeżdżająca do szkół średnich autobusami także będzie miała problemy z transportem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.