Dotychczasowa izba przyjęć, która pamiętała jeszcze odległe czasy PRL-u, była w fatalnym stanie. Jej remont był niezbędny. - Choć nasz kontrakt nie zależy od izby przyjęć, to mimo wszystko wizerunek jest ważny. W tej chwili jest to taka pięta Achillesa szpitala - mówił nam jeszcze przed rozpoczęciem modernizacji Zbigniew Strzelczyk, dyrektor lecznicy. Prace nad adaptacją pomieszczeń na nowe i dostosowane do najwyższych standardów rozpoczęły się w lutym ubiegłego roku. W miniony poniedziałek zaproszeni goście i personel placówki mógł zobaczyć efekty prac.
Więcej w 9 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie