Do kolbuszowskiego urzędu w trakcie roku nie docierały skargi od mieszkańców odnośnie stanu drogi, o czym dowiadujemy się od pracowników magistratu. - Ze strony urzędu również monitorowaliśmy cyklicznie stan tej drogi - wyjaśnia Andrzej Selwa, z promocji gminy.
Mieszkaniec Kolbuszowej nie może się nie zgodzić z faktem, że na drogę nawożony był tłuczeń, który utwardzany był walcem. Jednak zdawało to egzamin do pierwszych opadów deszczu, później wszystko zostaje zmyte.
- Prosiliśmy burmistrza o remont tej drogi, chodząc do gminy kilka razy w roku przez 10 lat. Przez ten czas były tylko obiecanki i oprócz tego, że raz w roku były zasypywane dziury, co dawało trochę lepszy efekt do pierwszego deszczu, to nic się nie działo - tłumaczy mężczyzna.
Dodatkowo kiedy jest nawożony tłuczeń, droga przewyższa plac posesji. Doprowadza to do sytuacji, kiedy posesje i piwnice są notorycznie zalewane. Wtedy to interweniuje straż, która wypompowuje wodę.
- Latem na drodze jest straszny kurz, przez który nie można otworzyć okna, a co dopiero wywiesić prania - wyjaśnia w rozmowie mężczyzna i dodaje: - Zimą znowu jest tam bardzo ślisko.
Były plany
Z informacji uzyskanych z urzędu miejskiego wynika, że pod koniec 2011 roku zlecono opracowanie dokumentacji na modernizację tej ulicy wraz z przebudową włączenia ul. Witosa do ul. Piłsudskiego w Kolbuszowej. Jest ona odcinkiem drogi wojewódzkiej 987 Kolbuszowa – Sędziszów.
Prace projektowe zakończyły się w 2013 roku. Czas kiedy inne organy wydawały decyzje administracyjne, znacznie wydłużył czas realizacji inwestycji. Zakres tej dokumentacji obejmuje nie tylko branżę drogową, ale również elektryczną, sanitarną i teletechniczną. Operatorzy sieci teletechnicznych mieli okres pół roku na zajęcie stanowiska w sprawie konieczności budowy kanału teletechnicznego.
Na podstawie uzyskanego w czerwcu 2014 roku pozwolenia na budowę, na przebudowę linii elektroenergetycznej niskiego napięcia, w 2016 roku przebudowana została linia energetyczna w obrębie pasa drogowego drogi wojewódzkiej i ul. Kilińskiego. Słup elektryczny został przesunięty, co było warunkiem wykonanie włączenia ul. Witosa.
- Gmina zbywa nas, obiecując, że już niedługo będzie asfalt i tak za każdym razem, jak tam jesteśmy. Wciąż jednak go nie ma - mówi mężczyzna.
Więcej w aktualnym numerze Korso.