Obecnie na terenie powiatu mundur harcerski nosi około 200 osób i z pewnością nie jest to ostateczna liczba. Co takiego jest w harcerstwie?
To samo pytanie zadała sobie 13-letnia Ania, obecnie członkini 16. Drużyny Harcerskiej im. Janka Bytnara pseud. "Krokodyl". – U mnie często w rodzinie mówiło się o harcerstwie, ponieważ babcia, dziadek, mama i tata byli harcerzami. Postanowiłam na własnej skórze sprawdzić, co w tym jest takiego fajnego i teraz już ich doskonale rozumiem – mówi z uśmiechem nastolatka. – Harcerstwo oprócz takich umiejętności jak składanie chusty, nadawanie sygnałów, wykonywanie węzłów, szyfrowanie, nauczyło mnie dobrej organizacji czasu i samodzielności. Poznałam też wspaniałych ludzi, z którymi fajnie spędzamy czas – dodaje dziewczyna.
Peryferia górą
Reaktywacja Hufca w Kolbuszowej nastąpiła w 2001 roku. Liczba harcerzy w całym powiecie dobijała wtedy do setki. – Specyfika harcerstwa w tym czasie była taka, że drużyny dobrze działały w Niwiskach, Kupnie, Bukowcu, natomiast w Kolbuszowej nie było żadnej – wyjaśnia Julita Stępień. - Po kilku latach powstała kolejna drużyna, tym razem w Weryni. Można więc powiedzieć, że hufiec działał na peryferiach, nie w samej Kolbuszowej. Tutaj przymiarki do utworzenia drużyny pojawiły się dopiero pod koniec 2015 roku – dodaje nasza rozmówczyni. Obecnie Hufiec ZHP w Kolbuszowej liczy około 200 harcerzy. Drużyny działają m.in. w Kolbuszowej, Trześni, Niwiskach, Weryni, Kolbuszowej Górnej, Kupnie i Kolbuszowej Dolnej.
Pompki i czyszczenie toalet
Harcerzem może zostać każdy. Warunek jest jeden – trzeba tego chcieć. – Każdy na początku ma taki okres próbny, który trwa około sześciu miesięcy. W większości przypadków jest tak, że jak ktoś już spróbuje, to z nami zostaje. Oczywiście, współczesny świat oferuje młodym ludziom wiele rozrywek. Harcerstwo zapewnia jednak takie aktywności, które zawsze będą człowiekowi sprawiały frajdę, niezależnie od wieku – mówi phm. Julita Stępień. – Harcerstwo nie jest przymusowe, ale trzeba pamiętać o tym, że stawiamy pewne wymagania. Harcerz jest karny, czyli wykonuje rozkazy, słucha się i jest posłuszny prawu harcerskiemu, rodzicom, nauczycielom, wszystkim przełożonym. Odnosi się to także do codziennego życia. Harcerz bowiem to nie tylko osoba na zbiórkach. Harcerz musi nad sobą pracować wszędzie i cały czas – dodaje nasza rozmówczyni. Czy podporządkowanie się zasadom jest łatwe? – Jeżeli ktoś jest bardzo zaangażowany w harcerstwo, to dla niego nie ma żadnego problemu – zapewnia Ania. – Dla nowych osób te zasady mogą być kłopotliwe i wtedy trzeba się liczyć z karami – zauważa Filip, jej kolega z drużyny. Te zależą od pomysłowości drużynowych i stopnia przewinienia. - Mogą to być pompki, czyszczenie toalet za pomocą szczotki, sprzątanie, pomaganie – wylicza chłopak. – Dla niektórych trudne jest już sprzątanie po sobie. Dużo zależy od tego, co dana osoba wynosi z domu. Jeżeli są pewne niedociągnięcia, to w harcerstwie będzie musiał włożyć jeszcze większą energię i pracę. Innym wyjdzie to automatycznie. Uważam jednak, że gra jest warta świeczki. Wszystkie umiejętności, których młodzi ludzie się nauczą, bardzo przydadzą się w życiu – podkreśla Julita Stępień.
Więcej w 23 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie